Wygląda oszałamiająco i wcale nie trzeba jej długo układać. „Mullet hair", bo o tej fryzurze mowa, szturmem podbiła serca największych gwiazd i Instagramowych influencerek. W tych czasach topowe trendy tworzą się w portalach społecznościowych, które z otwartymi rękoma przyjmują nawet najdziwniejsze powroty. Jesteście gotowe na lata 70.? Te włosy mówią same za siebie: "Biznes z przodu, impreza z tyłu"!
„Mullet hair" jest tak dziwną i niepowtarzalną fryzurą, że często wywołuje bardzo skrajne emocje. Gdy wpiszecie ją w karty Google, może zdarzyć się tak, że każdy artykuł, który uda wam się znaleźć, zakończony będzie myślą: „dziwny", „brzydki", „szalony", „megamodny" – trochę sprzecznie, co nie? Ale to jak to już jest z modą, że odważne kroki budzą w nas różne odczucia. Społeczeństwo dzieli się na tradycjonalistów i ludzi, którzy poszukują wyzwań – zapewne tak już pozostanie. Mimo wszystko nie da się ukryć, że fryzura na czeskiego piłkarza podbiła serca wielu gwiazd, a projektanci z chęcią korzystali z niej podczas promowania swoich najnowszych kolekcji.
Tego typu cięcie charakteryzuje się długimi włosami z tyłu głowy, a krótkimi na bokach oraz przy twarzy. Co więcej, niezbędnym elementem fryzury okazuje cię mocne cieniowanie, które ma być przejawem buntu społeczeństwa w latach 70. To pełne nonszalancji uczesanie rozpowszechniła przede wszystkim Jane Fonda, a później stała się symbolem Cher, Tiny Tarner czy Prince’a. Dziś znajdujemy je na Instagramach wielu sławnych osób. Miley Cyrus, Rihanna, Torye Sivan, Bille Eilish – ich zmodernizowane „mullet hair" sięgają nieba nastroszonymi kosmykami.
Nikt z nas chyba nie będzie zaskoczony, jeśli powiemy, że mullet hair nie jest fryzurą dla każdego. Wiąże się to przede wszystkim ze stopniem naszej odwagi i pewności siebie, a ponadto istotną kwestią będą także ramy osobistego stylu. I choć tego typu cięcia możemy nosić w wersji gładko ułożonej lub artystycznego nieładu, minimalistki nie ukłonią się w ich stronę. I właściwie ramy naszego komfortu są jedyną przeszkodą w zdecydowaniu się na włosy czeskiego piłkarza, bo tak obcięte pasma pasują do każdego kształtu twarzy i doskonale uwydatniają kości policzkowe. Co więcej, dodają objętości cienkim pasmom i sprawiają wrażenie dużo bardziej zdrowych i zadbanych kosmyków.