Niemodne, a w dodatku postarzające fryzury zamiast być ozdobą sprawiają, że nie tylko wyglądamy, lecz także czujemy się niekorzystnie. Choć ostatecznie kobieta sama decyduje o tym, jaką fryzurę nosi, warto zdawać sobie sprawę, które fryzury - niezależnie od kształtu twarzy, czy wieku - zwyczajnie nie wyglądają dobrze. Jeśli nie chcesz dodawać sobie lat, unikaj ich jak ognia.
Trwała ondulacja to stylizacja włosów, która w latach 80. była na szczycie listy trendów i przez wiele kobiet postrzegana była jako absolutny hit. Decyzję o zrobieniu trwałej podejmowało wiele pań, co bardzo często dostrzec można m.in. w rodzinnych albumach na zdjęciach sprzed lat. Z czasem jednak szał na trwałą ondulację nieco osłabł, aż wreszcie po latach zaczęła kojarzyć się z kiczem i brakiem gustu. Podobnie jest w przypadku układania krótkich włosów na wałki - dojrzałe panie powinny zdecydowanie unikać tego typu stylizacji.
Pasemkom składającym się z odcieni od bardzo jasnego blondu do czerni mówimy stanowcze nie. Choć pewnie każda z nas pamięta modę na taki baleyage, gdyż takie włosy nosiły kiedyś takie gwiazdy, jak Victoria Beckham czy Christina Aguilera, to obecnie nie ma ona nic wspólnego z panującymi trendami. Obecnie taka koloryzacja kojarzy się raczej z kiczem i dodaje lat. W aktualnych trendach panuje bowiem moda na naturalność i subtelne refleksy.
Nie da się ukryć, że zbyt duża objętość na włosach wygląda nienaturalnie i kiczowato. Mocno natapirowanym fryzurom towarzyszą zazwyczaj również ogromne ilości lakieru do włosów, co niestety bardzo dodaje lat! Kwestia estetyczna to jedno, ale tapirowanie bardzo źle wpływa na kondycję włosów i sprawia, że nadmiernie się łamią.