Małgorzata Kożuchowska to jedna z największych ikon polskiego show-biznesu. Jeszcze jakiś czas temu powiedziałybyśmy, że tym, z czym kojarzy nam się aktorka, są niezmienne od lat, krótko przycięte włosy. Tymczasem już od jakiegoś czasu widzimy, że jej styl przechodzi wielką metamorfozę, a wraz z kolejnymi miesiącami, pasma są coraz dłuższe. Dziś podziwiamy Gosię w najmodniejszej fryzurze ostatnich lat. W blunt bobie prezentuje się rewelacyjnie.
Niezmienna fryzura Małgosi już od jakiegoś czasu stała się tylko wspomnieniem. Aktorka skrupulatnie dba o to, by jej pasma stawały się coraz dłuższe. Niedawno na Instagramie pojawiło się zdjęcie, na którym możemy podziwiać rewelacyjne efekty tego założenia. Fryzura celebrytki to blunt bob w najczystszej postaci. Jak zapewne większość z was zdążyła już zauważyć, bob stał się w ostatnim czasie jednym z największych trendów fryzjerstwa. Każdy miesiąc rodzi w sobie kilka wariantów na temat tego cięcia, a każdy jeden wydaje się być piękniejszy od poprzedniego. Dzięki temu cięciu twarz aktorki wydaje się być bardzo delikatna, a atuty w postaci mocno zarysowanych kości policzkowych, wyeksponowane.
Golden hour lub potocznie magic hour to termin znany z fotografii i filmu. To te kilka chwil po wschodzie oraz przed zachodem słońca, kiedy świeci piękne żółte światło, a zdjęcia wychodzą najlepiej! - czytamy w opisie
Musimy przyznać, że zdjęcia naprawdę wyszły fenomenalnie, a uroda Małgosi, muśnięta blaskiem zachodzącego słońca, jest bardziej filigranowa niż kiedykolwiek. Nie bez znaczenia są tu także włosy, których kolor pięknie kontrastuje z ciepłym odcieniem światła.
Tak, jak już wspomniałyśmy, fryzura Małgosi to typowy blunt bob. Tego typu cięcie charakteryzuje się idealnie prostymi końcówkami, bez żadnego cieniowania. Co ciekawe, nazwa tej stylizacji włosów nie jest przypadkowa. Pochodzi od angielskiego zwrotu „blunt cut", które oznacza „tępe cięcie". I taki też efekt powinnyśmy uzyskać. Nasze pasma mają wyglądać tak, jakbyśmy przycinały je tępymi nożyczkami. Nie tworzą idealnej tafli, jak w przypadku stright boba, ale sięgają pewnej granicy artystycznego nieładu.