Więcej tematów dotyczących fryzur znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pasemka od jasnego blodu, przez brąz, aż po czerń to trend z początku lat 2000, który lansowały m.in. takie gwiazdy, jak Victoria Beckham czy Christina Aguilera. Obecnie jednak tego typu koloryzacja kojarzy się ze złym gustem i dodaje lat. Od kilku sezonów w trendach króluje naturalność i subtelne refleksy, które są o 2-3 tony jaśniejsze od bazowego odcienia włosów.
Jeszcze 20 lat temu niemal każda dojrzała kobieta układała krótkie włosy na wałki. Dostrzec to można m.in. na zdjęciach w rodzinnych albumach. Z czasem jednak szał na tego typu stylizację osłabł, a wiele kobiet znało sobie sprawę, że takie włosy tylko dodają lat. Dojrzałe panie powinny zdecydowanie unikać tego typu stylizacji. Zamiast tego, dobrą opcją będą cięcia typu pixie cut - modne, stylowe i pełne klasy.
Kiedyś była to najpopularniejsza fryzura "do biura". Polega na zaczesaniu włosów włosów po jednym boku i zwinięciu ich w przeciwną stronę do środka. Być może jest to wygodne i szybkie upięcie, ale niestety wizualnie potrafi dodawać lat. Jeśli szukasz prostego i modnego upięcia, postaw np. na prosty koczek tuż nad karkiem - tego typu fryzura podbija ostatnio media społecznościowe.
Ciemne włosy od góry i wyraźnie odcięte jaśniejsze końcówki? O tego typu koloryzacji również trzeba zapomnieć. Ombre ma wyglądać jak najbardziej naturalnie, a kolory mają płynnie przechodzić jeden w drugi. Jeśli kolory wyraźnie się od siebie odcinają, wygląda to bardzo źle. W ostatnim czasie najmodniejszym rodzajem ombre jest baleyageombre. Taka koloryzacja podkreśla urodę i optycznie odmładza.