Decydując się na jakąś fryzurę, warto pamiętać, że niektóre stylizacje wyszły nie tylko już dawno wyszły z mody, lecz przede wszystkim nie wpływają pozytywnie na wizerunek. Sprawiają, że nie tylko wyglądamy, lecz także czujemy się niekorzystnie. Jeśli zatem nie chcesz dodawać sobie lat, unikaj tych stylizacji jak ognia.
To koloryzacja włosów, którą kiedyś nosiły takie gwiazdy, jak Victoria Beckham czy Christina Aguilera, nic więc dziwnego, że były takim hitem. Czasy się jednak zmieniły i dziś pasemkom składającym się z odcieni od bardzo jasnego blondu do czerni mówimy stanowcze nie. Obecnie taka koloryzacja kojarzy się raczej z kiczem, złym gustem i dodaje lat. Teraz króluje raczej naturalność i subtelne refleksy.
Kiedyś był najpopularniejszą fryzurą "do biura". Polega na zaczesaniu włosów włosów po jednym boku i zwinięciu ich w przeciwną stronę do środka. Być może jest to wygodne i szybkie upięcie, ale niestety wizualnie potrafi postarzać, szczególnie dojrzałe kobiety. Dziś w trendach znajdują się lżejsze upięcia, np. prosty koczek tuż nad karkiem, który podbija ostatnio media społecznościowe lub wysoki lift bun.
Krótkie włosy układane na wałki jeszcze 20 lat temu (podobnie jak trwała) były hitem wśród dojrzałych kobiet. Z czasem jednak szał na tego typu stylizację osłabł. Moda się zmieniła, a kobiety zauważyły, że takie włosy tylko dodają lat. U dojrzałych kobieta znacznie lepiej sprawdzą się cięcia typu pixie cut - prezentują się modnie i stylowo, odmładzają, a do ich układania żadne wałki nie są potrzebne.