Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Do trychologa najczęściej udajemy się po poradę związaną z wypadaniem albo przetłuszczaniem się włosów. Ekspert nie tylko wdroży odpowiednie leczenie, lecz także pomoże ci dobrać właściwą pielęgnację skóry głowy. Istnieją fryzury, które mimo swojej popularności nie są zalecane przez trychologów. Mogą się przyczynić do łamania i wypadania włosów, a nawet łysienia. Jakie to uczesania?
Niewłaściwa fryzura zwiększa ryzyko występowania chorób skóry głowy. Może się też przyczynić do łysienia. Przede wszystkim nie powinnaś tapirować włosów. Trycholożka Stephanie Sey wyjaśnia, że każdy włos ma warstwy, które chronią jego trzon. Kiedy tapirujesz włosy, uszkadzasz ochronne warstwy naskórka i osłabiasz włosy. Drugą fryzurą, która wyrządza krzywdę twoim włosom, jest ciasny koczek. Gdy układasz włosy w kok, szarpiesz za kosmyki i je ciągniesz. Może się to przyczynić do ich łamania i wypadania. Na co dzień powinno się unikać ciasnych fryzur, takich jak koczek czy wysoki kucyk. Mocno przylegają one do skóry głowy, co grozi powstaniem stanu zapalnego mieszków włosowych.
Ekspertka zwraca też uwagę na to, żeby nie stylizować mokrych włosów, gdyż są one wyjątkowo podatne na uszkodzenia. Jeśli zapleciesz wilgotne włosy w warkocz i zostawisz na noc, może się to przyczynić do rozwoju grzybów. Skóra głowy będzie wtedy łuszczyć się i swędzieć. Unikaj też gumek do włosów z kawałkami metalu. Zamiast tego wybieraj jedwabne gumki albo bawełniane opaski.
Chociaż przedłużanie włosów stało się bardzo modne, nie jest dobre dla twoich kosmyków. Trycholożka mówi, że doczepiane włosy mogą uszkodzić mieszki włosowe, przez co twoje naturalne włosy będą wypadać. Skutkiem może być nawet łysienie trakcyjne.