Więcej ciekawostek oraz porad znajdziesz na Gazeta.pl
Instagramowe reels powstały w odpowiedzi na popularność TikToka i pojawiających się tam krótkich filmików o różnej tematyce. Teraz ten trend opanował również Instagram, gdzie użytkowniczki oraz użytkownicy chętnie dzielą się dynamicznie zmontowanymi nagraniami. Znajdziemy tam m.in. inspiracje, trendy, makijaże, domowe triki, a także wiele ciekawych porad od ekspertów w swojej branży.
Robisz warkoczyki dziecku nad morzem? To duży błąd, z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy
Olga Poniatowska jest trychologiem i magistrem kosmetologii. Na swoim profilu na Instagramie, gdzie śledzi ją ponad 137 tys. osób, dzieli się wiedzą ekspercką o skórze i włosach, problemach z wypadaniem oraz łysieniem. W jednym ze swoich ostatnich filmików poruszyła temat popularnych nad morzem warkoczyków, ostrzegając przed nimi rodziców. - Na to musisz uważać w wakacje, szczególnie jeśli podróżujesz z dzieckiem! Idąc nadmorską promenadą lub po plaży, często możesz spotkać osoby, które zaplatają warkoczyki. I ja oczywiście nie chcę nikomu odbierać możliwości zarobkowych, ale robienie dziecku takich warkoczyków, to narażanie go na łysienie trakcyjne, czyli łysienie z pociągania, które często bywa nieodwracalne - wyjaśnia w pierwszej części nagrania.
Ekspertka zaznaczyła również, że takie warkoczyki mogą przyczynić się do powstania nawracającego łupieżu oraz ogólnych zniszczeń kosmyków. - Nie mówiąc już o tym, że nosząc takie warkoczyki dłużej niż trzy dni, mamy utrudnioną higienę skóry głowy, a twoje dziecko przecież też się poci, pływa w basenie czy w morzu, bawi się w piasku i w takim okresie głowę należy myć częściej, a nawet codziennie. W innym przypadku doprowadzić można do swędzenia skóry głowy, a czasem łupieżu, który przypominam jest chorobą przewlekłą i nawrotową, co oznacza, że jak się już raz w życiu pojawi, to może pojawiać się częściej. Niestety potem rozplatanie takich warkoczyków może też prowadzić do zniszczenia włosów dziecka. (...) Warkoczyki choć wyglądają niewinnie, to nie są dobrą fryzurą ani dla dorosłych, a tym bardziej dla dziecka - podsumowała.
Warkoczyki nad morzem? "Nigdy więcej!"
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy od internautek. Niektóre z nich postanowiły podzielić się swoimi historiami związanymi z wakacyjnymi warkoczykami. W tym wypadku zdecydowanie lepiej uczyć się na cudzych błędach, niż na własnych!
Warkoczyki nad morzem? Wielu nie wie, czym to grozi
Super, że przestrzegasz rodziców przed tym! Wielu nie wie czym to grozi
Taak, nas nawet przewodniczka na wakacjach w Afryce ostrzegała, by nie robić warkoczyków i wspominała, że większość kobiet tam łysieje właśnie przez tego typu fryzury
Co mi przypomniało, jak 100 lat temu przed wakacjami koleżanka zrobiła mi mnóstwo drobnych warkoczyków na głowie. Wyglądało to super, nawet mnie ludzie zaczepiali, bo było to wtedy niespotykane. Chodziłam na plażę, kąpałam się w morzu... Po kilku tygodniach zauważyłam we włosach białe kuleczki. Myślałam, że to łupież. Poprosiłam koleżankę o rozplątanie warkoczyków, zdziwiło mnie wtedy, że po chwili sięgnęła po kosz na śmieci. Gdy skończyła, odwróciłam się i zobaczyłam cały kosz włosów. Straciłam chyba połowę... Ależ wtedy płakałam, mam wrażenie że nigdy nie odrosły wszystkie...
Dodatkowo, taka usługa to ryzyko narażenia dziecka na wszawicę. "Zaplatacz" obsługuje wiele osób, a z dbaniem o dezynfekcję w takich miejscach nie jest najlepiej
Tak, kiedyś się przekonałam na własnych włosach. Wakacyjne warkoczyki to nie był dobry pomysł, tragedia przy rozplątywaniu, wiele połamanych i straconych włosów, nigdy więcej!
- piszą.
