Więcej o trendach przeczytasz na Gazeta.pl
W ostatnim czasie dużo mówi się o stylu "old money" oraz "quiet luxury", który zyskał popularność m.in. dzięki serialowi "Sukcesja". Rosnącą popularność tego trendu doskonale widać w mediach społecznościowych. Jednak wraz ze zbliżającą się premierą filmu "Barbie", coraz głośniej jest także o nieco kiczowatym trendzie "barbiecore". W 2001 roku do tej estetyki nawiązywała grana przez Reese Witherspoon, Elle Woods w filmie "Legalna blondynka", a teraz wraca ze zdwojoną siłą za sprawą Margot Robbie.
Przez ostatnie sezony we włosowych trendach królowały naturalne odcienie blondów, brązów oraz subtelne refleksy. W najbliższym czasie prawdziwą furorę robić będzie jednak "barbie blond", czyli bardzo jasny, wręcz platynowy kolor, który nawiązuje nie tylko do nowego filmu z Margot Robbie i Ryanem Goslingiem w rolach głównych, lecz także do lat 90. i włosów Pameli Anderson z serialu "Słoneczny Patrol".
Nie da się ukryć, że platynowy blond to jeden z bardziej wymagających kolorów włosów. Trudno taki efekt na włosach uzyskać, a i utrzymanie go wymaga odpowiedniej pielęgnacji. Bez wątpienia jest to odcień, który powinien być wykonany wyłącznie przez doświadczonych fryzjerów. Tak intensywne rozjaśnianie, wykonane nieodpowiednio, może po prostu zniszczyć włosy.
Taki kolor włosów najlepiej sprawdzi się u kobiet z chłodniejszym typem urody i jasną karnacją, których oczy mają niebieski, zielony lub brązowy kolor. "Barbie blond" nie będzie jednak pasował osobom, które z natury mają ciemne włosy i ciemniejszą, oliwkową karnację.