Fryzura niezależnie od czasów, była sposobem na polepszenie samopoczucia, a także dodania pewności siebie. Mimo że w czasach PRL nie było dostępnych tak wiele kosmetyków do stylizacji włosów, kobietom nie brakowało pomysłowości. Panie nie rezygnowały z modnych fryzur. Wręcz przeciwnie! Często opierano się na domowych sposobach. Zamiast lakieru stosowano wodę z cukrem, a w kosmetyczce nie mogło zabraknąć grzebienia ze szpikulcem, spinek czy lokówki elektrycznej i wałków do włosów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Lata 80. to zdecydowanie okres, w którym panował artystyczny nieład. Ostre grzywki w towarzystwie karbowanych loków, trwałe ondulacje oraz tzw. mokra Włoszka, taki widok nikogo wtedy nie dziwił. To właśnie ta ostatnia opcja dawała wrażenie mokrych pasm, co kojarzy się z efektem wprost spod prysznica lub po morskiej kąpieli. Najlepiej prezentowała się na mocno wycieniowanych, kręconych włosach, gdzie drobne loczki były wyraźnie podkreślone. Obecnie ta fryzura znana jest także pod nazwą wet hair effect i przeżywa wielki powrót.
W rzeczywistości efekt mokrych włosów jest dość prosty do stworzenia. Możesz ją wykonać w 4 krokach.