Chłopiec wysłał ściskający za gardło list gwiazdkowy do swojego nieżyjącego taty. "Ledwo powstrzymałem łzy"

Znaleziony na prywatnej działce przez przypadkowego przechodnia, wzruszający list był przyczepiony do niebieskiego balonika. Wiadomość miała dotrzeć do nieba, do taty chłopca.

Przypominamy wzruszającą historię, która miała miejsce około 6 lat temu, jednak nieustannie chwyta za serce i warto, by trafiła do jak najszerszego grona odbiorców.

Zobacz wideo Ciekawostki o Świętym Mikołaju

Tajemniczy list podczas spaceru z psem, w okolicach Bowershall (Szkocja) znalazł Stuart Mccoll. W wywiadzie udzielonym, przez Stuarta brytyjskiemu Daily Mail, mężczyzna wspomina moment, w którym przeczytał list.

Ledwo powstrzymałem łzy. To co przeczytałem mną wstrząsnęło (...) Nie mogłem tego tak zostawić. Dlatego udostępniłem zdjęcie listu na Facebooku. Mam nadzieję, że ktoś to zobaczy i pomoże

Z treści listu wynika jedynie, że pisał go chłopiec. Nie wiadomo jak się nazywa i gdzie mieszka, list nie został podpisany nawet imieniem. Adresatem wiadomości jest nieżyjący ojciec chłopca. Treść listu ściska za gardło..

Cześć tato, piszę do ciebie list, żeby powiedzieć ci jak bardzo mi ciebie brakuje i, żeby powiedzieć ci co u mnie. Na pewno wiesz, że jestem pod opieką zastępczą bo mama jest chora, a ja mam problem z uchem już od poniedziałku. Jutro stąd wyjeżdżam. Bardzo, ale to bardzo tęsknię za szkołą i za tobą. Wiem, że jesteś w niebie, ale czy jesteś tam bezpieczny?

Dalej z listu dowiadujemy się co nieznajomy chłopczyk chciałby dostać od taty na święta i jakie jest jego świąteczne marzenie..

A, oto moja świąteczna lista prezentów i marzenie. Moim marzeniem jest, żebyś odpisał mi na list i żebym mógł go znaleźć pod swoją poduszką. Pod choinkę chciałbym dostać: buty do gry w piłkę, siatkę i piłkę do gry w nogę i koszulkę piłkarską, i spodenki piłkarskie, i kostkę Rubika. Pa tatusiu, pa kocham cię

Stuart McColl chce nie tylko odszukać chłopca. Mężczyzna pragnie również spełnić jego gwiazdkowe marzenia dotyczące prezentów.

Moim marzeniem jest znaleźć dziecko, które napisało ten list. Chcę ziścić jego gwiazdkowe marzenia (...) Wiele ludzi dobrej woli zgłasza się do mnie, bo chce pomóc; kupując prezenty, oferując pieniądze.

A co jeżeli Stuart nie znajdzie chłopczyka?

Jeżeli mi się to nie uda, założę małą fundację charytatywną i będę zbierał pieniądze, żeby wspierać sierocińce.
Więcej o: