Przypominamy wzruszającą historię, która miała miejsce około 4 lata temu, jednak nieustannie chwyta za serce i pokazuje, że najcenniejsze są prezenty od serca.
Nick Hollinger jako dziecko dostał od swojej mamy pastelową, pluszową żyrafę, którą nazwał "Fraffy". Zabawka towarzyszyła mu przez całe dzieciństwo. W końcu jednak trafiła do jednego z pudełek, w którym chłopak przechowuje pamiątki. Nick stał się mężczyzną, wyprowadził się od rodziców i założył własną rodzinę.
Kiedy mężczyzna dowiedział się, że jego żona jest w ciąży, mama Hollingera postanowiła przygotować dla swojego wyczekiwanego wnuczka uroczą niespodziankę. Kobieta bardzo długo przeszukiwała eBay w poszukiwaniu dokładnie tej samej żyrafki, jaką podarowała synowi lata temu.
Na święta Bożego Narodzenia 2016 roku przyszli rodzice znaleźli pod choinką wiele prezentów dla nienarodzonego maluszka. Wśród nich była dokładna kopia Fraffy'ego. Nick przyznał, że po otworzeniu prezentu, był kompletnie zaskoczony:
Moja mama podała mi wyszukaną paczuszkę i usiadła koło mnie z błyszczącymi oczami. Ostrożnie otworzyłem pudełko, a on tam był: nowiutki Fraffy, aksamitny i pełen życia, rogaty, pozbawiony dziur i cały, wypchany miękką bawełną. Był najlepszym prezentem, jaki kiedykolwiek dostałem.
Mama Nicka podarowała pluszaka jemu, a nie wnukowi, ponieważ chciała, żeby syn sam dał zabawkę swojemu synowi, tak jak zrobiła to ona przed laty. Hollinger był tak wzruszony prezentem, że zrobił wspólne zdjęcie obu maskotkom - starej i nowej. Sam nie mógł uwierzyć w to, jak zniszczony był stary Fraffy: "Nie mogę uwierzyć, że on kiedyś miał rogi!". Nick zamierza podarować Fraffiego swojemu 8-miesięcznemu już synkowi na najbliższe święta.