Coraz częściej zdajemy sobie sprawę z faktu, że to, jak dbamy o środowisko, ma wpływ na nas samych. Nie tylko ograniczamy użycie plastików, czy kupujemy kosmetyki o dobrych składach, lecz także rezygnujemy z dalekich podróży samolotem. Wszystkich, którzy poszukują porad, jak poprawić los swój i planety, zapraszamy na nasz nowy cykl pt. "Dbaj o siebie i środowisko" w co drugi wtorek o godz. 16.
Sam i tak nic nie zmienię
A co jeśli to samo pomyślą miliony ludzi na całym świecie? W dbaniu o środowisko liczy się każdy, nawet ten najmniejszy krok w stronę zmiany na lepsze. Ponadto, kiedy ty zmieniasz swoje nawyki na takie, które sprzyjają naszej planecie, możesz tym zainspirować również innych ludzi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że twoi bliscy wezmą z ciebie przykład i przy następnych okazjach zabiorą na zakupy własną torbę, wybiorą owoce i warzywa bez plastikowych opakowań czy też zrezygnują z zakupu wody w plastikowych butelkach. Pamiętaj, każda ekologiczna zmiana naprawdę ma sens.
Ekologiczna żywność jest droga
Jeśli chcesz swoimi zakupami przysłużyć się planecie, wcale nie musisz kupować produktów opatrzonych jedynie etykietą "bio" czy "eko". Zamiast tego postaw na towar od lokalnych dostawców, kupując na bazarku lub w warzywniaku oraz sięgaj po sezonowe warzywa i owoce - takie zakupy nie tylko wspomogą hodowców z twojej okolicy, lecz także będą znacznie tańsze. Jeśli już kupujesz w supermarkecie, wybieraj te produkty, które nie są pakowane w żadne plastikowe opakowania. Sam też nie wkładaj warzyw i owoców do plastikowych siatek. Zamiast tego weź je luzem lub pakuj w wielorazowe woreczki, które można kupić w internecie i popularnych dyskontach.
Woda butelkowana jest lepsza niż ta z kranu
Jako konsumenci nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale normy jakości dla wód butelkowanych są niemal identyczne, co te dla wody kranowej - dopuszcza się bowiem występowanie pewnej ilości pierwiastków i związków szkodliwych dla zdrowia. Jeśli w twoim mieście jest informacja o tym, że woda kranowa jest zdatna do picia, korzystaj i nie kupuj wody w plastikowych butelkach. Woda butelkowana jest droga (koszt produkcji to jedynie 3,5 proc., a reszta to transport, reklama i marketing), a poza tym, jej produkcja przyczynia się do zwiększenia odcisku węglowego (suma emisji CO2) wyemitowanego do atmosfery oraz śladu wodnego (suma pośredniego i bezpośredniego zużycia wody przez konsumenta. Dotyczy produktów, do których wytwarzania potrzebna jest woda). Może to zaskakujące, ale do wyprodukowania litra wody butelkowanej potrzeba aż 3 litrów wody!
Wstydzę się
Wydaje ci się, że zamawianie kawy do swojego kubka, branie jedzenia na wynos we własnych pojemnikach czy chodzenie na zakupy z wielorazowymi torbami sprawi, że w ten sposób staniesz się pośmiewiskiem? Nic bardziej mylnego! Świadomość ekologiczna w Polsce nieustannie rośnie i istnieje większe prawdopodobieństwo, że spotkasz się z pozytywnymi komentarzami lub wyrazami uznania niż z krytyką. Ponadto, może zainspirujesz kogoś i następnym razem również on zdecyduje się na rozwiązania sprzyjające naszej planecie. Pamiętaj, że bycie eko to absolutnie nie jest powód do wstydu - w końcu robisz coś dobrego nie tylko dla siebie czy dla planety, lecz także dla innych.
10 kroków do bardziej ekologicznego życia Marta Kondrusik/kobieta.gazeta.pl
Wszyscy - bez wyjątku - szukamy wymówek i usprawiedliwień, by czegoś uniknąć lub czegoś nie zrobić. Często stosujemy wymówki w obawie przed poniesieniem porażek w różnych dziedzinach życia, również tych związanych z ekologicznymi zmianami w naszej codzienności. O to, dlaczego łatwiej jest nam szukać wymówek, niż wyjść nieco ze strefy komfortu i zmieniać nawyki, zapytaliśmy psycholog, Edytę Zając.
- Dokonywanie zmian w życiu może wydawać się czymś łatwym. Podobno, jeśli czegoś naprawdę chcemy, powinno wszystko pójść zgodnie z planem. Okazuje się jednak, że w cały ten proces wpisany jest opór wobec zmiany, czyli naturalna niechęć do robienia pewnych rzeczy w inny sposób niż zwykle. Nasz umysł działa na zasadzie ekonomii poznawczej - jeśli już jakiś sposób postępowania został wypracowany, po co go zmieniać? Mózg człowieka będzie szukał łatwiejszych, znanych nawyków czy sprawdzonych sposobów na spędzanie czasu. Dzięki temu oszczędza energię. Szukanie wymówek jest zatem naszym naturalnym sposobem na utrzymanie znanej, jasnej i zrozumiałej (nawet jeśli niezbyt odpowiadającej nam) rzeczywistości - wyjaśnia ekspertka.
- Warto podejść do dokonywania zmian tak, jak podeszlibyśmy do oswajania dzikiego zwierzątka, czyli stopniowo. Pozbywanie się oporu wobec zmian powinno wiązać się z kilkoma rzeczami. Z jednej strony dobrze jest bardzo jasno określić cele. Co chcę osiągnąć w najbliższym miesiącu? Jeśli powiem sobie, że w maju chcę żyć bardziej ekologicznie, to tak naprawdę nie daję sobie żadnej konkretnej informacji na ten temat. Jeżeli jednak postawię przed sobą cel, że właśnie w tym miesiącu przerzucę się na szampony w kostce lub nauczę się właściwie segregować śmieci, mam jasny, klarowny i rzeczywisty cel przed sobą - tłumaczy Edyta Zając.
Ekspertka dodaje, że opór i wymówki znikają, gdy ułatwiamy sobie życie, zamiast rzucać pustymi hasłami np. o życiu w stylu eko. - Dobrze jest również zwracać uwagę na korzyści wynikające z dokonywanych zmian. Często przecież jest tak, że widzimy w zmianach stylu życia więcej ograniczeń niż zysków. Nawet jeśli widzimy plusy takich zmian, są one dla nas niewystarczające. Sama mogę widzieć, jak ważne jest to, że nie kupuję kawy na wynos w jednorazowym kubku, tylko mam swój własny wielorazowy. Ale gdy przyjrzę się temu bliżej, okazuje się, że uwielbiam ten cały rytuał, otoczkę, która towarzyszy wypadom na szybką kawę. Czy w związku z tym jestem w stanie stworzyć wokół tego napoju nieco inny, bardziej ekologiczny rytuał? Dobrze jest zastanowić się nad tym, co dostaniemy w zamian w chwili, gdy zrezygnujemy z tego nieekologicznego rozwiązania. Jeśli pojawia się alternatywa, łatwiej jest pozbyć się oporu i kroczek po kroczku wprowadzać kolejne piękne zmiany - mówi Edyta Zając.