Chcąc odróżnić mlecza od mniszka lekarskiego, należy zwrócić uwagę na liście. Mlecz ma jedną, grubą łodygę, a boczne pędy pokrywają liście. Mniszek może mieć kilka łodyg, ale wszystkie wyrastają z jednego korzenia. Ponadto charakteryzuje się szerszymi liśćmi. Zamiast wyrywać i wyrzucać roślinę, warto przygotować z niej nawóz. Szczególnie sprawdzi się, gdy mamy w ogrodzie krzewy owocowe.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nawóz z mniszka to nic innego jak gnojówka. Przygotowuje się ją przez około 2-4 tygodnie. W pierwszej kolejności należy zebrać kwiaty. Najlepiej zrobić to rano, gdyż liście są bardziej jędrne. Następnie wrzucamy posiekany mniszek do wysokiego pojemnika bądź wiadra do minimum 1/3 jego wysokości, a później zalewamy wodą. Kolejnym krokiem jest odstawienie nawozu na od 2 do 4 tygodni w ciemne, ale ciepłe miejsce. Na powierzchni wody powinny zacząć się tworzyć bąbelki, które świadczą o zachodzącej fermentacji. Co kilka dni warto przemieszać nawóz. Na koniec należy przecedzić płyn, a przed użyciem rozcieńczyć z wodą w proporcji 1:10.
Gnojówka z mniszka to doskonała, a przede wszystkim naturalna alternatywa dla sklepowych mieszanek. Sprawia, że owoce rosną szybciej, są mniej narażone na choroby, a także są słodsze. Nawóz można stosować nie tylko do truskawek czy borówek, ale również malin, porzeczki, agrestu czy drzew owocowych. Śmiało można podlewać nim również rośliny ozdobne oraz warzywa tj. pomidory lub paprykę.