Od 12 marca polskie szkoły, przedszkola i placówki oświatowe zostały zamknięte z powodu pandemii koronawirusa. Żeby uczniowie nie stracili ważnych lekcji, wprowadzono nauczanie zdalne, które ma potrwać do 10 kwietnia. Dorota Zawadzka, polska psycholog rozwojowa znana pod pseudonimem "superniania", nie zgadza się z decyzją ministerstwa.
Gdybym mogła, to odpuściłabym młodym ludziom szkołę w tym roku. Zaleciłabym czytanie, pracę nad inteligencją emocjonalną, warsztaty on-line, poznawanie siebie i rodziny, wzmacnianie relacji a od września wszyscy raz jeszcze zaczęliby tę samą klasę którą przerwali.
Komentujący skrytykowali pomysł Zawadzkiej i uznali go za całkowicie nietrafiony:
Za dużo miesięcy ciężkiej pracy jest już za nami, żeby tą samą klasę zaczynać we wrześniu
Drugi raz dzieci miałyby realizować te same treści? Słaby pomysł.
Kolejny raz ta sama klasa? To chyba jakiś żart
Kilka dni temu, okres zamknięcia szkół został przedłużony do 10 kwietnia. Na początku dzieci miały wrócić do normalnych zajęć już 25 marca, jednak z powodu dynamicznie rozwijającej się sytuacji uznano, że tak szybki powrót jest zbyt ryzykowny. Jeśli zamkniecie szkół potrwa tylko do końca Świąt Wielkanocnych, minister edukacji narodowej zapowiada, że wtedy egzaminy ośmioklasisty i maturalne odbędą się w planowanych terminach. Co jeśli przerwa by się wydłużyła?
Oczywiście, jeśli przerwa by się wydłużyła, egzaminy nie mogłyby się odbyć, musielibyśmy je przenieść. Do tego się przystosowaliśmy. W specustawie wprowadziliśmy zapisy, które dają ministrowi edukacji możliwość nowej organizacji roku szkolnego.
-mówił minister Dariusz Piontkowski w programie "Kwadrans polityczny".