Mijają już dwa miesiące, kiedy w Stanach Zjednoczonych ogłoszono lockdown z powodu pandemii koronawirusa. Wiele gwiazd jest wzorem do naśladowania i zgodnie z zaleceniami nie wychodzi ze swoich domów bez powodu. Jedną z takich gwiazd jest również Miley Cyrus, której domowa izolacja podobno bardzo służy. Jak donosi portal Hollywood Life, gwiazda spędza ten czas w towarzystwie swojego chłopaka - Cody'ego Simpsona - trenując na siłowni i odpoczywając na świeżym powietrzu w swoim ogrodzie.
Miley Cyrus, mimo domowej izolacji, postanowiła przejść metamorfozę i zmienić nieco swoją fryzurę na własną rękę. Gwiazda zdecydowała się na mocne i dość krótkie cięcie. Włosów nie obcięła jej jednak fryzjerka, a jej mama - Tish. Nad wszystkim czuwała fryzjerka Miley, jednak porad udzielała jedynie internetowo.
Dobrze wytrenowałam Tish! ;)
- napisała stylistka pod zdjęciem Miley Cyrus na Instagramie.
Metamorfoza Miley Cyrus jednak nie wszystkim przypadła do gustu. Zdanie fanów było podzielone. Jedni uważają, że wygląda świetnie, inni natomiast twierdzą, że takim cięciem zrobiła sobie krzywdę:
Wygląda jak peruka.
Miley, ktoś ci zrobił krzywdę.
Zabawnie, świeżo, świetnie <3
Jak gwiazda rocka!
- pisali internauci w komentarzach pod zdjęciem.