Więcej trendów urodowych znajdziecie na Gazeta.pl
Kiedyś wyroczniami w kwestii mody i urody były magazyny czy czasopisma takie jak Vogue, czy Harpers Bazaar. Choć wciąż są one ważne w tej branży, to jednak coraz częściej najnowsze trendy pojawiają się w social mediach. Okazuje się, że czasem gwiazdy tworzą je same i robią to totalnie nieświadomie. Tak jak było w przypadku "brudnych paznokci".
Czy od teraz przestajemy dbać o paznokcie? Absolutnie nie. Zadbane dłonie są wizytówką kobiety i wiele osób zwraca na nie uwagę. Zatem manicure wciąż jest na topie. O co więc chodzi z tymi "brudnymi paznokciami"? Już wyjaśniamy. Aktorka Lily Collins, gwiazda Netflixa i serialu "Emily w Paryżu", który był rekordy oglądalności na całym świecie, wrzuciła na Instagram zdjęcie nowego manicure. Nie wszystkim on się spodobał. Jej mąż skwitował go w ten sposób:
Mój nowy manicure bardzo mi się podobał, dopóki Charlie McDowell nie powiedział, że wygląda, jakbym miała brud pod paznokciami. Wychodzi na to, że od teraz "brudny szyk" to mój styl.
Lily Collins o modzie na 'brudne paznokcie' fot. www.instagram.com/lilyjcollins
Czym jest więc trend na "brudne paznokcie"? To nic innego jak french manicure wykończony nie białym, a brązowym lakierem. Nie da się ukryć, że rzeczywiście wygląda to trochę tak, jakby coś weszło nam pod paznokcie, ale warto pamiętać o tym, że brąz jest teraz jednym z najmodniejszych kolorów. Nosimy go nie tylko w dodatkach, ale również na paznokciach.
Branża beauty od razu podchwyciła ten trend i już okrzyknęła go jednym z najważniejszych w 2022 roku. Portal "popsugar.co.uk" przypomina, że takie stylizowanie paznokci było modne już w zeszłym roku np. podczas People's Choice Awards, a gwiazdy, które go pokochały to Leslie Jones, Becky G i Carlacia Grant.
A wy co myślicie o modzie na "brudne paznokcie"?