Zgodnie z założeniami projektu rozporządzenia Rady Ministrów już od przyszłego roku minimalna płaca ma wynosić 3000 złotych brutto, a minimalna stawka godzinowa ma być równa 19,60 złotych. Zmiany mają być wprowadzone już od 1 stycznia 2022 roku. Związkowcy nie są zadowoleni z podjętych decyzji. Według nich realna podwyżka nie ma racji bytu ze względu na inflację.
Od stycznia minimalne wynagrodzenie wyniesie 3000 zł a minimalna stawka godzinowa 19,60 zł – czytamy w rozporządzeniu.
Płaca minimalna, która ma obowiązywać od przyszłego roku, będzie ściśle związana z nowymi rozwiązaniami podatkowymi wprowadzonymi przez Polski Ład. Na stornie podatki.gov.pl udostępniono kalkulator, dzięki któremu mamy możliwość obliczenia swoich przyszłorocznych zarobów. Według niego osoby zarabiające najniższą krajową otrzymają netto 2355,72 złote. Kalkulując, bez zmian podatkowych, podwyżka wyniesie 153 złote. Podwyżka ta będzie dotyczyć przeszło 2,2 miliona osób. Jej działania będą najbardziej widoczne w przypadku osób zarabiających mniej. Ich zarobki zmienią się automatycznie wraz ze zmianą minimum ustawowego.
Nasze zarobki w 2022 roku będą uzależnione od wprowadzenia programu „Polski Ład". Jeśli zmiana dotycząca utrzymania kwoty wolnej od podatku wysokości 30 tysięcy złotych zostanie wprowadzona w życie, wszyscy pracownicy będą mogli liczyć na wynagrodzenie netto wysokości 2355,70 złotych. Mimo to związkowcy domagają się większej podwyżki.
Zaproponowana podwyżka – jedynie o niecałe 16 zł powyżej ustawowego minimum – jest symboliczna. Nadal podtrzymujemy swoją propozycję wzrostu do 3100 zł. Uwzględnia ona wskaźniki przyjęte w założeniach projektu budżetu państwa, czyli m.in. 4,3-proc. wzrost gospodarczy oraz inflację na poziomie 2,8 proc. Niepokojące jest to, że ta ostatnia może być wyższa, a więc ten zaproponowany 7-proc. wzrost płacy minimalnej realnie może być znacznie niższy – mówi Norbert Kusiak, dyrektor wydziału polityki gospodarczej i funduszy strukturalnych OPZZ