Emeryturę niższą niż emerytura minimalna otrzymuje teraz około 365 tys. Polaków. To 15-krotnie więcej niż 10 lat temu. ZUS podnosi emeryturę do emerytury minimalnej tylko w jednym przypadku.
Emerytura minimalna 2021 wynosi 1250,88 zł brutto. To oznacza, że seniorzy otrzymujący najniższe świadczenie "na rękę" dostają 1060 zł. Rok temu świadczenie było o 50 zł niższe. Natomiast w przyszłym roku, minimalna emerytura prawdopodobnie znów zostanie podniesiona o 50 zł. Choć prognozy waloryzacji były wyższe, to rząd przedstawił projekt, w którym zakłada, że waloryzacja rent i emerytur wyniesie 4 proc.
Jak zostało wspomniane wcześniej, około 365 tys. emerytów otrzymuje świadczenie niższe niż emerytura minimalna. Przeważnie te osoby pracowały latami na umowach zlecenia albo umowach o dzieło, od których odprowadza się niewielkie składki lub nie są odprowadzane wcale. Do tego okres pracy na tego rodzaju umowach nie wlicza się do stażu pracy. W związku z tym takie osoby nie mogą udokumentować w ZUS minimalnego stażu pracy, gwarantującego wypłatę najniższego świadczenia.
Państwo przewiduje wypłatę minimalnej emerytury osobom w trudnej sytuacji pod warunkiem, że ma przepracowany odpowiedni staż pracy: 20 lat w przypadku kobiet i 25 lat w przypadku mężczyzn. Tylko wtedy ZUS podniesie emeryturę do progu emerytury minimalnej.
Bardzo niskie świadczenie otrzymują najczęściej kobiety, które zrezygnowały z pracy na rzecz opieki nad dziećmi. Rząd już od jakiegoś czasu zastanawia się, co zrobić z niskimi świadczeniami. Premier Mateusz Morawiecki od lat powtarza, że rozwiązaniem jest wprowadzenie równych dla wszystkich emerytur obywatelskich, np. wynoszących 1,5 tys. zł, i zachęcenie Polaków do oszczędzania na przyszłość. Na razie jednak nie wiadomo, czy ten pomysł zostanie kiedykolwiek zrealizowany.