Emerytura po mężu to powszechna nazwa renty rodzinnej. Obiegowy termin wziął się stąd, że częściej o przejęcie świadczenia po zmarłym ubiegają się kobiety, głównie dlatego, że mężczyźni z reguły w czasie pracy otrzymywali wyższe wynagrodzenie, a także pracowali dłużej, a więc zgromadzili większe środki ze składek, co za tym idzie, otrzymywali wyższe świadczenie.
Renta rodzinna przysługuje wdowie, wdowcowi, dzieciom wnukom lub rodzicom zmarłego pod pewnymi warunkami. Wypłacana zostanie, jeśli zmarły pobierał świadczenie emerytalne lub był beneficjentem renty z tytułu niezdolności do pracy, zasiłku przedemerytalnego lub nauczycielskiego świadczenia przedemerytalnego. Do otrzymania emerytury po mężu wdowa ma prawo, jeśli spełnia jeden z poniższych warunków:
Kwota renty rodzinnej nie przysługuje w wysokości 100 proc. świadczenia, które otrzymywał zmarły. W zależności od tego ilu osobom przysługuje, stosuje się różne stawki:
Jeśli świadczenie pobiera więcej niż jedna osoba, to ZUS podzieli kwotę renty na tyle części, ile jest osób uprawnionych do jej pobierania.
Emerytury po mężu (czy żonie) nie można łączyć z pobieraniem swojej renty lub emerytury. Jeżeli kobieta chce pobierać emeryturę po mężu, musi zrezygnować z dalszego otrzymywania własnej emerytury. To nie zawsze będzie się opłacać. Trzeba wszystko dobrze policzyć, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że 85 proc. świadczenia po zmarłym będzie mniejszą kwotą niż wypracowana przez wdowę emerytura.
Internauci uważają, że to bardzo niesprawiedliwe. Na facebookowym profilu kobieta.gazeta.pl pojawiło się wiele komentarzy o tym, że wdowa lub wdowiec powinni otrzymywać zarówno swoje świadczenie, jak i zmarłego małżonka.
Po to państwo zabierze, żeby na rozdawanie i kupowanie sobie głosów poparcia w następnych wyborach mieli proste.
A co z moimi składkami? Pracowałam ponad 30 lat, gdy mąż umarł, miałam skończone 50 lat i od tego czasu pobieram rentę po mężu. A moje składki, które odprowadzałam, ZUS ma na marmury!!
Emerytura powinna być dziedziczona.