Dyskusje nad wcześniejszymi emeryturami nadal trwają, a postępów wciąż nie widać. Seniorzy niecierpliwą się, podobnie jak związkowcy. Pod naszymi artykułami można znaleźć takie komentarze:
Czekam z niecierpliwoscią na stażówkę. 35 lat pracy fizycznej to dość dla kobiety.
Władzy bardziej chodzi o to, żeby mieć więcej stażu, ale na cmentarzu.
Przecież to normalne niewolnictwo
Polacy będą mogli przejść na wcześniejszą emeryturę, jeśli będą posiadali odpowiedni staż pracy: u kobiet to 35 lat, a u mężczyzn 40. Kolejnym kryterium, które bierze się pod uwagę jest zgromadzenie kapitału umożliwiającego wypłatę co najmniej emerytury minimalnej.
W czerwcu tego roku do władz trafił projekt "Solidarności" - związek nie czeka na postęp ze strony prezydenta. W dalszym ciągu zbierane są pod nim podpisy i aby wzięto go pod uwagę, należy zgromadzić 100 tysięcy podpisów obywateli RP. Czas na podpisanie się upływa wraz z dniem 6 października 2021 roku, więc zostało niewiele czasu. Więcej informacji dostępnych jest na stronie https://emeryturazastaz.pl/.
W projekcie budżetu nie uwzględniono środków niezbędnych do zrealizowania emerytur stażowych. W związku z tym czytelnik "Gazety Wyborczej" zaapelował do prezesa zarządu "Solidarności", Piotra Dudy:
Zwracam się do Pana, Panie Przewodniczący, czyli do członka rady i przedstawiciela związku zawodowego, który upomina się o przywrócenie prawa do emerytury powiązanej ze stażem pracy, aby Pan, broniąc nas i naszego prawa do "stażówki", wykorzystując siłę jaką reprezentuje "Solidarność", wyegzekwował na przedstawicielach rządu zapis w budżecie na 2022 rok środków umożliwiających sfinansowanie przez ZUS emerytur stażowych - pisał w swoim liście Tadeusz Redka.