Umowa zlecenie to bardzo wygodny typ umowy regulujący stosunek pracy. Szczególnie upodobali ją sobie wszyscy pracodawcy, którzy są zwolnieni z obowiązku przeprowadzania szkoleń BHP oraz udzielenia urlopu. Okazuje się jednak, że pracownicy mogą przez to stracić wiele przywilejów. Czy wśród nich znajdzie się także prawo do pobierania świadczenia emerytalnego?
Umowa zlecenie należy do rodziny umów cywilnoprawnych, które nie podlegają regulacjom Kodeksu Pracy. Oznacza to, że nie wliczają się także do stażu pracy, a to właśnie od jego wysokości uzyskujemy wiele pracowniczych przywilejów. Będą to między innymi:
Mimo wszystko umowa zlecenie podlega oskładkowaniu. Pracodawca musi uiścić opłaty związane z ubezpieczeniem społecznym:
Okazuje się więc, że największą stratą dla pracownika są przede wszystkim owe przywileje, choć wiele osób wciąż błędnie uważa, że umowa zlecenie dyskwalifikuje nas z prawa do emerytury.
Szkoda tylko ludzi, którzy tracą młodość, a często i całe życie, pracując na złodziei za głodowe stawki, bez szans na emeryturę w przyszłości.
Dlatego wyjeżdżamy za granicę, gdzie w większości krajów wystarczy przepracować 5 lat i uzyskać podstawową emeryturę, oczywiście po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Tak, jak już pisaliśmy wyżej, umowa zlecenie podlega oskładkowaniu, a emerytura jest obliczana z wysokości składek obowiązkowych i nieobowiązkowych, które gromadziliśmy na przestrzeni przepracowanych lat. Podlega ona także ubezpieczeniu rentowemu i emerytalnemu. W związku z tym nie musimy martwić się o to, że przyszłości zostaniemy bez środków do życia. Warto jednak zaznaczyć, że studenci do 26 roku życia, którzy podejmują pracę na umowę zlecenie, są zwolnieni ze składek. Jeśli więc zależy wam na gromadzeniu składek już od początku „kariery", warto dobrowolnie poddać się oskładkowaniu.