Kolejny projekt wchodzi w życie niezauważony. Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw doprowadzi do tego, że ZUS może zażądać odsetek od nienależnie pobieranych świadczeń. Co więcej, może objąć nimi nawet kilka lat wstecz, od początku ich wypłat, a nie od momentu wydania takowej decyzji. Od 18 września cofnięcie świadczenia przez ZUS stanie się dla niektórych koszmarem i to z odsetkami.
Od 18 września ZUS może zażądać od nas odsetek po cofnięciu świadczenia. Ta nowelizacja ustawy przeszła po cichu i bez zbędnych wyjaśnień, skąd w ogóle pomysł na takie rozwiązanie sytuacji. Jeśli ZUS stwierdzi, że nasze świadczenie jest pobierane niezależnie, cofnie je i zażąda zwrotu dotychczas wypłaconych środków wraz z odsetkami. Może to działać nawet kilka lat wstecz. I choć zwykle świadczenia, które otrzymujemy, daleko się mają od kokosów, gdy zliczymy jeden do drugiego, sumy mogą być zatrważające.
To jest przepis, na podstawie którego ZUS - mając wiedzę, że doszło do nieprawidłowości i świadczenie jest wypłacane nienależnie albo w nienależnej wysokości – będzie mógł zwlekać do końca okresu przedawnienia, czyli przez 5 lat, z wydaniem decyzji o zwrocie nienależnego świadczenia albo jego różnicy, i to z odsetkami liczonymi nie od wydania decyzji o zwrocie świadczenia, lecz od momentu jego wypłaty – mówi doradca finansowy, Przemysław Hinc, dla prawo.pl
Zdaniem eksperta owa nowelizacja uderzy nie tylko w oszustów, ale przede wszystkim w zwykłych obywateli, którzy przecież mają prawo sądzić, że musieli spełnić konkretne warunki, aby kiedykolwiek otrzymać prawdo do wypłaty świadczenia. Jeśli zdecydujemy się zgłosić do ZUS-u i przyznać, że pobieramy świadczenie bezprawnie, wówczas odsetki mogą być mniejsze, ale, co najważniejsze, na decyzję możemy czekać nawet pięć lat. Zakład będzie mógł zwlekać sobie z decyzją przez ten cały czas, aby później zażądać więcej odsetek.