W Polsce jakiś czas temu wzrosło zainteresowanie tematem dochodu bezwarunkowego. Ludzie zastanawiają się nad możliwością wcielenia tego projektu w życie. Taka ustawa gwarantowałaby aż 1200 złotych dla każdego obywatela bez względu na np. status społeczny. Dodatkowo, dzieciom zostałoby przyznane aż 600 złotych. Czy Polskę stać na taki krok i jakie mogłyby być tego konsekwencje?
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Bezwarunkowy dochód podstawowy gwarantowałby każdemu obywatelowi 1200 złotych co miesiąc. To się tyczy osób dorosłych, ponieważ dzieci mogłyby otrzymywać aż 600 złotych miesięcznie. Pomysł na dochód bezwarunkowy pojawił się m.in w Niemczech gdzie przeprowadzono tego rodzaju eksperyment społeczny. Objęto wówczas comiesięcznym wsparciem finansowym grupę 112 losowych osób. Pieniędzy nie wypłacał jednak rząd. To działanie zostało opłacone z kieszeni prywatnych darczyńców. Niemiecki rząd chciał sprawdzić, jak radziłoby sobie społeczeństwo z budżetem zagwarantowanym przez państwo.
Na naszym profilu w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy od przeciwników i zwolenników tego pomysłu:
Jeśli to przejdzie, zwalniam się z pracy...na nierobów pracować nie będę
następny mądry pomysł naszego chorego rządu
Darmozjady się ucieszą będą leżeć i pachnieć
Póki co rozmowy o dochodzie bezwarunkowym mają charakter wyłącznie inicjatywy. Rząd proponuje nowe świadczenia dla potrzebujących obywateli, ale dochód bezwarunkowy pozostaje jedynie pomysłem. Zdaniem wielu osób Polski nie stać na 1200 złotych dla każdego obywatela, a sponsorów dysponujących funduszem, który mogliby przekazać na taki projekt póki co brak.
W przypadku eksperymentu przeprowadzonego w Niemczech pieniądze nie były pozyskiwane z budżetu Państwa. Jeśli projekt wszedłby w życie w Polsce, rząd musiałby podjąć decyzję, czy stać go na takie działanie. Najbardziej prawdopodobną opcją byłaby jednak likwidacja np. 500 plus na rzecz tego projektu.