Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Urząd Regulacji Energetyki przeprowadza obecnie analizę wniosków firm energetycznych, które dotyczą podwyżek taryf za energię elektryczną w 2022 roku. Publikacja nowych taryf i cennika została zaplanowana przez URE na piątek 17 grudnia. Jednak dzięki nieoficjalnym informacjom uzyskanym przez dziennikarza Radia ZET Mariusza Gierszewskiego, możemy spodziewać się, że będą to wzrosty dwucyfrowe.
To właśnie rząd po dyskusjach z firmami dostarczającymi gaz oraz energię miał zgodzić się na wprowadzenie od nowego roku znaczących podwyżek. Od nowego roku wiele gospodarstw domowych może zatem odczuć finansowe skutki tej decyzji, na co wskazują doniesienia dziennikarza Radia ZET opublikowane za pośrednictwem Twittera:
Urząd Regulacji Energetyki ogłosi za dwa dni wysokie podwyżki cen energii: prąd zdrożeje o około 20 proc., gaz do ogrzewania nawet o 40 proc. Urząd zatwierdził też około 10 proc. wzrost w grupie odbiorców wykorzystujących błękitne paliwo tylko do kuchenek gazowych
Przedstawienie tych informacji wywołało lawinę komentarzy, w której Polacy nie kryją swojego oburzenia. Wielu z nich wskazuje, że ceny prądu i gazu już wzrosły, a noworocznych podwyżek domowy budżet może nie udźwignąć:
Tak PiS dba o szczęście obywateli w nowym roku
U mnie gaz już poszedł do góry. O 80%
Czemu nieoficjalnie. Ja już dostałam 75% podwyżki. Z 480 zł na 840 zł
Jak żyć, za ogrzewanie domu w sezonie płacę 900 miesięcznie teraz 1260. Polska to nie jest już kraj dla biednych ludzi
Takich podwyżek to nawet za komuny nie było — ciekawe kiedy teraz ludzie wyjdą na ulice?
Bon energetyczny, czyli nowy projekt rządu skierowany będzie do osób, które zmagają się z tzw. ubóstwem energetycznym. Ma on na celu zrekompensowanie stale rosnących cen gazu, prądu i energii. Gospodarstwa domowe będą mogły liczyć na pomoc w wysokości ok. 750 zł do nawet 1500 zł przez cały 2022 rok.