Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W zależności od stażu pracy każdemu pracownikowi zatrudnionemu na umowie o pracę przysługuje 20 lub 26 dni urlopu. Jeśli nie wykorzysta on go w danym roku kalendarzowym, to powstaje tzw. urlop zaległy. Czas na jego wykorzystanie jest jednak określony. Po jego przekroczeniu zaległe dni wolne przepadają.
Każdy pracownik z początkiem roku kalendarzowego nabywa prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego w pełnym wymiarze. W sytuacji kiedy nie uda się wykorzystać wszystkich przysługujących nam dni wolnych, powstanie tzw. urlop zaległy, który można wykorzystać do 30 września następnego roku kalendarzowego. Zatem jeśli do końca grudnia 2021 roku nie wykorzystamy całego urlopu za ten rok, to będziemy mogli to zrobić do 30 września 2022 roku. Po tym czasie urlop nie przejdzie już na nowy rok, jednak pracownik może domagać się jego udzielenia jeszcze w ciągu trzech lat. Dopiero po tym okresie przedawniają się roszczenia pracownicze.
Niewykorzystanie zaległych dni wolnych nie wiąże się dla pracownika z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, jednak dla pracodawcy już tak. W razie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy może on otrzymać grzywnę od 1000 zł do nawet 30000 zł. Stąd też pracodawca ma możliwość wysłania pracownika na przymusowy urlop zaległy, którego ten nie może odmówić.
Ekwiwalent za zaległy urlop wypoczynkowy jest możliwy w jedynie dwóch sytuacjach, a mianowicie gdy nie wykorzystamy dni wolnych z uwagi na wygaśnięcie lub rozwiązanie umowy o pracę. W takim przypadku pracodawca musi wypłacić środki najpóźniej w ostatnim dniu pracy podwładnego.