Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Obecnie o przejście na wcześniejszą emeryturę mogą ubiegać się osoby urodzone w latach 1949-1968, które pracowały w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Zgodnie z projektem, który pod koniec ubiegłego roku trafił do Sejmu, prawo to miałoby zostać rozszerzone. Muszą być spełnione jednak określone warunki.
Zgodnie z założeniami projektu obywatelskiego prawo do emerytury stażowej przysługiwałoby osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r. Dodatkowo okres składkowy i nieskładowy musiałby wynosić 35 lat w przypadku kobiet oraz 40 lat dla mężczyzn. Wysokość świadczenia miałaby być ustalona przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki, ale nie mogłaby być ona niższa od minimalnej emerytury. W celu zwiększenia wysokości świadczenia istniałaby możliwość kontynuowania pracy zarobkowej po osiągnięciu wymaganego stażu ubezpieczeniowego. Za pracami nad projektem opowiedziały się wszystkie kluby parlamentarne z wyjątkiem Konfederacji. Lewica zapowiedziała zaś złożenie poprawek.
W trochę innym brzmieniu projekt złożył także prezydent Andrzej Duda. Zakłada on, że emerytura stażowa byłaby możliwa po 39 latach pracy w przypadku kobiet i 44 latach w przypadku mężczyzn. Obligatoryjnym warunkiem do przejścia na wcześniejszą emeryturę byłoby także osiągnięcie odpowiednio wysokiego kapitału tzn. wystarczającego na wypłatę w wysokości co najmniej najniższej emerytury.
Pierwsze czytanie projektu "Solidarności" odbyło się 15 grudnia 2021 roku. Zadecydowano o skierowaniu go do dalszych prac w sejmowych komisjach. Od kiedy miałyby obowiązywać przepisy i czy w ogóle wejdą one w życie jeszcze nie wiadomo. Po przegłosowaniu projektu przez Sejm, musiałby on trafić następnie do Senatu, a później ponownie do Sejmu lub prezydenta. Natomiast według projektu złożonego przez Andrzeja Dudę, emerytury stażowe miałby wejść od początku 2023 roku.