Więcej takich informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Emerytura w Polsce podnoszona jest co roku na podstawie wskaźnika waloryzacji. Ten jest ustalany z uwzględnieniem inflacji produktów i usług oraz 20 proc. wzrostu średniego wynagrodzenia. Osoby pobierające świadczenia od ZUS-u czekają już jakiś czas na informacje, o tym ile może wynosić waloryzacja emerytur w 2022 roku.
W 2022 roku waloryzacja planowana jest na 1 marca. Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji. W wyniku przeprowadzonej waloryzacji kwota świadczenia nie może ulec obniżeniu. Zmianie podlega kwota świadczenia i podstawa jego wymiaru w wysokości przysługującej ostatniego dnia lutego roku kalendarzowego, w którym się ją przeprowadza.
Zawarty w nowym budżecie prognozowany wskaźnik przyszłorocznej waloryzacji rent i emerytur miałby wynieść jednie 4,89 proc. Waloryzacja będzie jednak wyższa, niż on zakłada. Wciąż rosnąca inflacja może sprawić, że emeryci dostaną najwyższe podwyżki od 13 lat. W programie Newsroom WP na ten temat wypowiedziała się Marlena Malag:
Od 6 lat dbamy o to, aby waloryzacja rent i emerytur była godna. W tym roku planujemy waloryzację procentową. Szacujemy, że będzie ona na pewno na poziomie co najmniej 7 proc.
Warto jednak zwrócić uwagę, że wskaźnik ten może jeszcze wzrosnąć. To dlatego, że waloryzację przeprowadza się w marcu, na podstawie szacunków dostępnych w lutym.
Główny Urząd Statystyczny ogłosił w piątek, że "średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2021 r. w stosunku do 2020 r. wyniósł 104,9". Jest to wzrost o jedynie 4,9 procent. Jest to niezwykle dziwne, biorąc pod uwagę, że tego samego dnia GUS podał informację, że ogólny wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) za cały poprzedni rok wyniósł 5,1 proc., czyli 0,2 pkt. proc. więcej. Warto wiedzieć, że bardzo rzadko zdarza się, że odczyt jest niższy niż klasyczne CPI. Na ten temat wypowiedział się w "Gazecie Wyborczej" dr Łukasz Wacławik z Wydziału Zarządzania krakowskiej AGH.
Powiedziałbym nawet, że to sensacyjna informacja. Nie przypominam sobie, by wcześniej inflacja emerycka była niższa niż inflacja podstawowa