Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na stronie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych zostały opublikowane wybrane listy związkowców zaadresowane do prezydenta Andrzeja Dudy. Apelują oni o wywiązanie się z obietnic wyborczych złożonych w 2015 roku, które przewidywały m.in. wprowadzenie emerytur stażowych.
Obywatelski projekt "Solidarności" zakłada, że emerytura stażowa ma przysługiwać osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 roku, których okres składkowy i nieskładowy wynosiłby 35 lat dla kobiet oraz 40 lat dla mężczyzn. Formuła zdefiniowanej składki byłaby zaś wykorzystana do obliczenia wysokości świadczenia, które nie mogłoby być niższe niż minimalna emerytura. Projekt skierowano do dalszych prac po pierwszym czytaniu w Sejmie, które odbyło się 15 grudnia. Niestety na ten moment nie zostały żadne przeprowadzone.
W kolejce w Sejmie czeka także projekt Andrzeja Dudy. Przewiduje on, że wcześniejsza emerytura możliwa byłaby po 39 latach pracy dla kobiet i 44 latach dla mężczyzn, jeśli osiągnięty zostałby kapitał wystarczający na wypłatę w wysokości co najmniej najniższej emerytury.
W styczniu na stronie OPZZ pojawiły się wybrane listy wysłane w 2020 roku do prezydenta Andrzeja Dudy. Związkowcy opisują w nich przebieg swojej dotychczasowej pracy, apelując jednocześnie o wprowadzenie obiecanych emerytur stażowych. Oto fragmenty niektórych z nich:
Dlaczego nie mam prawa do odejścia na zasłużony i wypracowany odpoczynek? Mam 60 lat. Praca to coś, co pamiętam od dzieciństwa. Tę prawdziwą zawodową pracę rozpocząłem już w 15. roku życia, zmusiła mnie do tego bieda w domu rodzinnym (...).
Proszę dać mi odpocząć. Proszę o godne życie po 38 latach pracy, bym nie musiała się odhaczyć w urzędzie pracy, gdzie urzędnik traktuje mnie jak nieroba i gorszy sort człowieka. Proszę usłyszeć moje wołanie o godność u schyłku mojej egzystencji.
Czy nie można udręczonym i styranym pracą ludziom dać możliwość odpoczęcia po 40 latach pracy? Chcemy na koniec swego życia nacieszyć się życiem, rodziną, wnukami. Gospodarka się bez nas nie zawali.
Dzięki nam, niedoszłym emerytom, jest Pan prezydentem, my czekamy nie na Pana łaskę, ale na swoje wypracowane składki.