Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Pracownicze koszty uzyskania przychodów przysługują osobom, które są zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Jest to pewnego rodzaju rekompensata, które ma wynagrodzić wydatki ponoszone na dojazdy do pracy. Choć wiele osób liczy, że po złożeniu PIT za 2021 rok otrzyma w związku z tym duży zastrzyk gotówki, to niestety na odliczenie dojazdów do pracy 2022 może liczyć wąska grupa osób.
Jak wspomnieliśmy ulga za dojazd do pracy 2021 to nic innego jak pracownicze koszty uzyskania przychodów. Ich wysokość określana jest przez ustawę o PIT. Od 2019 roku kwota ta pozostaje niezmienna i wynosi od 250 zł do maksymalnie 300 zł miesięcznie. W skali roku dla pracownika odznacza to zwrot do 3600 zł. Decydujące jest w tym przypadku miejsce zamieszkania. To właśnie osoby, które do zakładu pracy muszą dojeżdżać z innej miejscowości mogą liczyć na większą kwotę.
Tego rodzaju ulga podatkowa za 2021 rok przysługuje wyłącznie osobom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę, ale musi ona spełnić jeszcze dodatkowo dwa warunki:
Niestety dla milionów podatników, którzy liczą na dodatkowe pieniądze po rozliczeniu PIT mamy złą wiadomość. W większości przypadków pracownicze koszty uzyskania przychodów są uwzględnianie przez pracodawcę w naszych comiesięcznych wypłatach. Odejmuje on bowiem powyżej wskazane kwoty, pomniejszając tym samym dochód, od którego obliczana jest zaliczka na podatek dochodowy. Dzięki temu nasza pensja jest średnio wyższa o 43 zł miesięcznie. Zatem tzw. zwrot za dojazdy do pracy otrzymujemy już tak naprawdę w ciągu roku. Jedynie nieliczni mogą liczyć na zwroty w 2022 roku, jednak nie będą one wyższe niż 100 zł. Taka sytuacja dotyczy np. pracowników pracujących w innej miejscowości niż zamieszkania, którzy spełniają powyższe warunki, ale nie złożyli u pracodawcy oświadczenia.