Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Najprościej mówiąc im większa darowizna, tym większy podatek będziemy musieli od niej odprowadzić. Na zgłoszenie tego faktu do urzędu skarbowego mamy 6 miesięcy od daty dokonania darowizny niezależnie od tego, czy jesteśmy z podatku zwolnieni, czy też nie. Za niezłożenie stosownego formularza podczas kontroli skarbowej grozi bowiem kara w wysokości 20% wartości darowizny. Dla poniżej wymienionych osób zgłoszenie się do skarbówki w określonym ustawowo terminie nie będzie wiązało się z ponoszeniem żadnych kosztów.
Wartość prezentu ma znaczenie, ponieważ od niektórych podarunki mogą okazać się bardziej "opłacalne". W zależności od tego, kto nam wręcza darowiznę wysokość progu, do którego nie trzeba odprowadzać podatku się różni:
Darowizny przekazywane od tej samej osoby ulegają jednak zsumowaniu z ostatnich 5 lat, o czym należy pamiętać podczas przyjmowania kolejnych kosztownych prezentów.
Istnieje również tzw. grupa "0". Należą do niej: małżonka, zstępni (np. syn, córka, wnuki, prawnuki), wstępni (np. matka, ojciec, dziadkowie), pasierbowie, rodzeństwo, ojczym, macocha. W ich przypadku zwolnienie z podatku obowiązuje przy darowiźnie o dowolnej wartości oczywiście pod warunkiem złożenia do skarbówki formularza.
W pozostałych przypadkach niestety zapłata podatku od darowizny jest nieunikniona. Fakt ten bulwersuje część osób, co można wnioskować po umieszczanych w sieci komentarzach:
Podatek od darowizn i spadków jest niestety zwykłym rabunkiem przez państwo
Złodziejskie państwo
Czyli uczciwie zarobione, opodatkowane pieniądze mogą być kolejny raz opodatkowane
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina