Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Osoby, które kiedyś poświęciły się wychowywaniu dzieci i nie podjęły w związku z tym pracy lub odłożyły na bok karierę, mogą starać się o specjalne świadczenie. Dodatek do emerytury po urodzeniu dzieci pomimo swojej nazwy nie należy się jedynie mamom.
Głównym celem rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego o nazwie "Mama 4 plus" jest zapewnienie podstawowych środków do życia mamom, które zrezygnowały z pracy lub jej nie podjęły, aby wychowywać przynajmniej czwórkę dzieci. Tym samym pracowały za krótko i nie nabyły prawa do gwarantowanej minimalnej emerytury. O świadczenie to mogą ubiegać się nie tylko kobiety, ale również mężczyźni. Jednak w ich przypadku muszą udowodnić, że wychowali co najmniej czwórkę dzieci, ponieważ ich matka zmarła, porzuciła je lub przez długi czas ich nie wychowywała.
Wraz z waloryzacją ren i emerytur, która miała miejsce 1 marca, zmieniła się też maksymalna wysokość świadczenie uzupełniającego. Jak wyjaśnia Iwona Kowalska-Matis regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku:
Od marca kwota wypłaty wzrosła i wynosi tyle, co gwarantowana minimalna emerytura, czyli 1338,44 zł brutto. Taką kwotę dostają osoby, które nie pobierają własnej emerytury ani renty i nie posiadają dochodu zapewniającego niezbędne środki utrzymania.
W tej sytuacji jeżeli kobieta pracowała i wychowywała minimum 4 dzieci, a jej emerytura wynosi tyle, co kwota minimalnego świadczenia dodatek się niestety nie należy. Ponieważ suma świadczenia uzupełniającego i np. emerytury nie może przekraczać właśnie minimalnej emerytury z danego roku.
Pod naszymi innymi tekstami na temat matczynej emerytury możemy przeczytać na jej temat komentarze pozytywne jak i negatywne. Oto niektóre z nich:
Czemu jest taka nienawiść? Ktoś chce pracować i dawać dziecko do przedszkola a ktoś inny chce być w domu i wychowywać dzieci. Dlaczego taka złośliwość i zaraz ze patologia. Jest tyle wielodzietnych rodzin, gdzie jest miłość i szacunek, a są rodziny z 1 dzieckiem patologiczne. W innych krajach jest pomoc dla rodzin i jest ok. a u nas zaraz plucie jadem.
A co z matkami, które wychowywały dzieci i jeszcze pracowały, przecież miały ciężej-dwa etaty.
Moja mama urodziła nas 6. Pracowała na gospodarstwie i też nie dostaje dodatku. Chory Kraj.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina