Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wcześniejsze emerytury polegają na niczym innym jak na przejściu na emeryturę przed osiągnięciem wyznaczonego wieku. Najgłośniej w tej kwestii jest o emeryturach stażowych, czyli takich, które wyliczane są na podstawie lat pracy, a nie wieku pracownika, czy też pracownicy. Czy jest szansa, aby weszły w życie? Premier zabrał głos.
Premier Mateusz Morawiecki w niedawnym czasie odpowiadał na pytania internautów sesji Q&A na Facebooku. Zapytany został m.in. o emerytury stażowe. Oto jego zdanie na ten temat:
Emerytury stażowe to jest postulat związków zawodowych, który oznacza, że można byłoby przejść na emeryturę na przykład po 35 lub 40 latach (pracy), czyli mężczyzna, który rozpoczyna pracę do 18. roku życia czy 19., w wieku 58 czy 59 lat mógłby przejść na emeryturę; kobieta podobnie. To oznacza, że nasz wiek emerytalny, który dzisiaj jest jednym z najniższych, czy jednym z niższych w Europie, byłby jeszcze niższy
Według założeń projektu NSZZ "Solidarność" prawo do emerytury stażowej miałyby osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., które osiągnęły okres składkowy i nieskładowy wynoszący 35 lat w przypadku kobiet oraz 40 lat dla mężczyzn. Co bardzo ważne w tej sytuacji, jej wysokość miałaby być ustalona przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki, jednak nie mogłaby być ona niższa od minimalnej emerytury. W celu zwiększenia wysokości świadczenia istniałaby możliwość kontynuowania pracy zarobkowej po osiągnięciu wymaganego stażu ubezpieczeniowego.
Do Sejmu jeszcze w grudniu 2021 roku trafił do sejmu także projekt prezydencki w sprawie wcześniejszych emerytur. Według zawartych w nich zapisów emerytury stażowe przysługiwałyby po przepracowaniu 39 lat przez kobiety oraz 44 lat przez mężczyzn. Jednak tutaj warunkiem uprawniającym do przejścia na wcześniejszą emeryturę byłoby zebranie odpowiedniego kapitału. Musiałby być on wystarczający na wypłatę świadczenia w wysokości co najmniej najniższej emerytury. Choć projekt zakłada, że emerytury stażowe miałyby wejść w życie już od 2023 roku, to nadal nie został on skierowany pod obrady.
Podczas rozmowy z Interią Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego podkreślił, że wprowadzenie emerytur stażowych na ten moment nie byłoby dobrym pomysłem:
Wypowiedź premiera dotycząca emerytur stażowych jasno pokazuje, że rząd nie jest zwolennikiem tego pomysłu. Muszę się zgodzić ze słowami premiera. Tym razem widzę, że premier mówi słowami ekspertów. Emerytury stażowe w zaproponowanym projekcie to obniżenie wieku emerytalnego, którego polski system emerytalny nie potrzebuje. Mam nadzieje, że to zamyka obecne dyskusje dotyczące tego projektu. (...) O emeryturach stażowych można i należy rozmawiać, ale dopiero w momencie kiedy zostanie wyrównany i podniesiony wiek emerytalny. W obecnym systemie, taki projekt to przede wszystkim niskie emerytury i bardzo niski wiek emerytalny, w przypadku projektu obywatelskiego wyniósłby nawet 53 lata w przypadku kobiet. To miałoby sens, gdyby wiek emerytalny wynosił na przykład 67 lat, a emerytura stażowa przysługiwałaby po 45 latach pracy. Słuchając premiera, odnoszę również wrażenie, że rząd uświadomił sobie, jakie konsekwencje miało obniżenie wieku emerytalnego i chyba zaczyna tego żałować.
Kobieta.gazeta.pl jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina