W sytuacji, kiedy rośnie inflacja, a ceny opłat ogrzewania idą w górę, każdy przysłowiowy grosz się liczy. Wiedzą o tym doskonale seniorzy, którzy poza podstawowym świadczeniem ubiegają się o wiele dodatkowych zastrzyków gotówki. Słusznie, ponieważ na ten moment mogą liczyć na trzynastą emeryturę, ale i czternastą emeryturę, którą premier zapowiedział również na przyszły rok. Mają też szansę na świadczenia uzupełniające, takie jak 500 plus dla seniora, czy matczyną emeryturę. Są to jednak wszystko świadczenia z ZUS. Jest jeszcze jedno, niewielkie, ale wypłacane dożywotnio. To 200 zł dla seniora.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej gazeta.pl
200 złotych do emerytury, ale tylko dla określonych zawodów. Jakich?
W przypadku świadczenia 200 złotych do emerytury znaczenie ma przede wszystkim służba w jednym z miejsc, które zajmują się niesieniem pomocy innym obywatelom. Do 2022 roku świadczenie obowiązywało wyłącznie strażaków i strażaczek Ochotniczej Straży Pożarnej. Na ten moment, zakres świadczeniobiorców i świadczeniobiorczyń rozszerzył się. Wpłynie również na konto osób, które udzielały się w Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym, lub Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym.
)
Jak otrzymać 200 zł do emerytury co miesiąc? Wniosek nie wystarczy
200 złotych do emerytury przysługuje osobom, które wykonywały powyższą posługę, ale przez okres minimum 25. lat. Oczywiście liczy się też wiek emerytalny i złożenie wniosku. Ponieważ to nie ZUS wypłaca świadczenie, z wnioskiem należy udać się do ZER MSWiA, ale wniosek składany jest nie bezpośrednio przez potencjalnego świadczeniobiorcę, a przez komendanta Straży Pożarnej.
)
Aby dostać 200 złotych do emerytury, potrzebny jest też świadek. Po co?
ZER MSWiA musi mieć pewność, że wnioskujący, lub wnioskująca udzielali się aktywnie przez 25 lat i brali udział przynajmniej raz w roku w akcjach ratunkowych. Z tego powodu potrzebny jest świadek i to nie jeden. Wymaga się znalezienia trzech świadków, którzy wypełnią oświadczenia potwierdzające udział wnioskującego w akcjach ratowniczych, przy czym jeden z nich musi być osobą, która pełniła funkcję publiczną lub była zatrudniona w urzędzie obsługującym organ administracji samorządowej.
