Emeryci mogą liczyć na wiele dodatków, które nieco wspomogą ich domowe budżety. Jednym z nich jest świadczenie ratownicze, które przysługuje tylko wybranym emerytom. Żeby jednak otrzymać pieniądze, trzeba spełnić kilka warunków, które uprawniają do pobierania świadczenia ratowniczego. Co należy zrobić, by je dostać? Podpowiadamy.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Świadczenie ratownicze jest dodatkiem wypłacanym do emerytury, który przysługuje tylko niektórym emerytom. Chodzi oczywiście o osoby, które wykonywały trudną i niebezpieczną pracę w Ochotniczej Straży Pożarnej, Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym lub w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym. W takiej organizacji należy przepracować do najmniej 20 lat w przypadku kobiet i 25 lat w przypadku mężczyzn. To jednak nie wszystko, świadczenie będzie wypłacane tylko wtedy, kiedy dana osoba dołączy do wniosku oświadczenia trzech świadków, którzy to potwierdzą. Jedną z takich osób musi być ktoś, kto był zatrudniony w administracji samorządowej lub pełnił funkcję publiczną np. radny albo pracownik urzędu. Świadek musiał jednak obejmować takie stanowisko w momencie, gdy np. strażak ubiegający się o dodatek pełnił wówczas swoje funkcje.
Żeby otrzymać świadczenie ratownicze, należy złożyć wniosek, ale nie do ZUS-u, lecz do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. Co roku kwota jest waloryzowana, a od 1 marca 2023 roku wynosi 230 zł miesięcznie. Obecnie daje to w sumie 2760 zł dodatku rocznie, a pieniądze wypłacane są co miesiąc wraz z emeryturą. Warto pamiętać, że świadczenie ratownicze przysługuje dożywotnio.