Więcej ważnych tematów znajdziecie na Gazeta.pl
Rosyjska propaganda izoluje Rosjan od tego, co tak naprawdę dzieje się w Ukrainie. Dziennikarze nie używają słowa "wojna" a "specjalna operacja wojskowa". Z kolei prezydent Zełenski oraz jego współpracownicy nazywani są nazistami. Poza tym rosyjskie media nie informują o tym, że w Ukrainie giną cywile. Nadal podtrzymywana jest wersja, że ostrzeliwana jest tylko i wyłącznie infrastruktura wojskowa.
Stąd też pomysł, by zacząć publikować "recenzje", w których opisujemy, co tak naprawdę dzieje się w Ukrainie. Zdaniem członków grupy hakerskiej Anonymous, zwykli mieszkańcy Rosji, dzięki naszym działaniom, otrzymają dostęp do informacji innych niż te, które na co dzień dostępne są w większości rosyjskich mediów.
Znajdź dowolny obiekt usługowy, który działa na terenie Rosji. Co istotne, warto przy okazji wystawić wysoką ocenę lokalowi. Powód? Wysoka ocena zmniejsza prawdopodobieństwo, że komentarz zostanie usunięty. Hakerzy zachęcają do tego, by do opisu dodać zdjęcie pokazujące krzywdę, jaką wyrządzają rosyjscy żołnierze. Poza tym warto wystawić taką ocenę także na popularnym w Rosji portalu yandex.ru.
Grupa Anonymous włączyła się do wojny z Rosją niedługo po inwazji na Ukrainę. - Żaden naród nie zasługuje na najazd pod wpływem złudzeń szaleńca. Nikt nie zasługuje na to, by żyć pod cenzurą, gdzie nie może mówić prawdy. Jako aktywiści zawsze będziemy walczyć dla uciskanych! - czytamy na profilu Anonymous, w którym poinformowali o "Operacji Rosja".
Anonymous atakuje nie tylko Rosję. Niedawno hakerzy poinformowali o wyłączeniu stron internetowych należących do trzech największych białoruskich banków (Belarusbank, Priorbank i Belinvestbank).