Więcej o obecnej sytuacji w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl
Wciąż trwa rosyjska inwazja na Ukrainę, gdzie wojsko, jak i cywile każdego dnia mierzą się z ostrzałem i bombardowaniami. Obywatele nie tracą jednak hartu ducha, a do mediów co rusz docierają informacje o zaślubinach w cieniu wojny. Niepewni jutra zakochani nie chcą bowiem dłużej czekać na tę wyjątkową chwilę. Witold Szabłowski, polski reportażysta i autor książek, poinformował ostatnio o kolejnych ślubach, jak i wyjątkowych zaręczynach, do jakich doszło w objętej wojną Ukrainie.
"Wojna wojną. A miłość miłością" - napisał na swoim facebookowym profilu Szabłowski, informując o kolejnych parach, które zdecydowały się zawrzeć małżeństwo w cieniu wojny. "Przedwczoraj, w oblężonym Marioupolu, ślub wzięło pięciu bojowników pułku Azow. To pułk, który zapowiada, że będą się bić do końca. (...) Mam nadzieję, że zachowają się jakieś zdjęcia z tej ceremonii i kiedyś, po wojnie, je zobaczymy - dodał.
Udostępnił też wzruszające fotografie z zaręczyn jednego z kijowskich strażaków, Wołodymyra Trofimenko, który oświadczył się swojej wybrance, podczas warty w jednostce. "Gdy przyjechała, zabrał ją za wóz strażacki, a tam - kleknął na prawe kolano, zasypał ją kwiatami i zapytał, czy za niego wyjdzie. Ilona się zgodziła" - donosił reportażysta. "Ukraińscy strażacy też codziennie narażają życie za swój kraj. Dobrze, że mieli chwilę wytchnienia" - dodał, wyrażając nadzieję, że ślub pary, który planują zorganizować po zakończeniu wojny, odbędzie się już "niedługo".