Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Samuel Bateman przewodził sekcie religijnej, wykluczonej z Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Mormoński kult charakteryzował się rygorystycznym przestrzeganiem zasad religii, a także praktykowaniu poligamii. Grupa miała około 50 wyznawców, z czego 20 to żony 46-latka.
Samuel Bateman został zatrzymany w sierpniu, w trakcie podróży przez Arizonę. Mężczyzna przewoził w swojej przyczepie campingowej trzy dziewczynki w wieku od 11 do 14 lat. W środku funkcjonariusze znaleźli także wiadro, służącą przetrzymywanym nastolatkom za toaletę oraz brudną kanapę. Pojazd nie był wyposażony w wentylację. Policja zatrzymała mężczyznę, po tym, jak zobaczyli drobne palce próbujące otworzyć drzwi kampera.
We wrześniu FBI wkroczyło do posiadłości Bateman'a leżących w Colorado City. Znaleźli tam niepodważalne dowody, z których jasno wynika, że mężczyzna zmuszał nieletnie dziewczynki do uprawiania seksu. Z informacji znalezionych w dokumentach 46-latka funkcjonariusze stwierdzili, że prowadzona przez niego grupa liczyła około 50 osób. Samuel Bateman poślubił 20 z nich. Większość żon nie miała nawet 15 lat. W 2019 ożenił się ze swoją biologiczną córką.
Podczas przeszukiwania posesji, agenci FBI odnaleźli nagrania z 2021 roku. Słychać na nich głos Bateman'a opowiadającego o podjętej przez siebie decyzji. Mężczyzna miał usłyszeć wezwanie od "ojca niebieskiego", który rozkazał mu oddać "najcenniejszą rzecz, jaką posiada, czyli cnotę swoich dziewcząt". Przywódca sekty miał także przyglądać się, jak 12-letnie dziewczynki uprawiają seks z trzema dorosłymi mężczyznami.
Podczas rozprawy oskarżony nie przyznał się do winy, ani nie okazał skruchy. - Moje córki poświęciły cnoty dla Pana - tłumaczył Bateman - Bóg naprawi ich ciała. Nigdy nie miałem większej pewności co do spełnienia jego woli. To wszystko z miłości - podkreślał.