Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Ranczo" to jeden z najpopularniejszych polskich seriali. Produkcja do dziś cieszy się licznym gronem oddanych fanów, którzy z pewnością zobaczyliby jej kontynuacje. Takowa może jednak nigdy nie powstać. Potwierdził to poniekąd Cezary Żak, który przez lata wcielał się w rolę wójta i plebana z Wilkowyj. Aktor wyjaśnił także kwestię gaży otrzymywanej za udział w serialu.
Cezary Żak był gościem najnowszego odcinka podcastu "WojewódzkiKędzierski". W ponad godzinnej rozmowie, aktor poruszył wiele tematów. Jednym z nich była potencjalna kontynuacja kultowego serialu "Ranczo". Nie tak dawno w mediach pojawiły się plotki na temat kolejnego filmu opierającego się o postacie z Wilkowyj. Scenariusz do "Ranczo. Zemsta wiedźm", według Żaka, był nieco słabszy niż pierwsza pełnometrażowa produkcja - Na pewno nie doskoczymy do poziomu tego "Rancza" 10-sezonowego. Uważam, że należy skończyć tę historię — podkreślił aktor.
Stwierdził także, że do dziś cieszy się ogromną popularnością — Przeszliśmy do historii telewizji, wszyscy nas oglądają do dzisiaj, nie mogę spokojnie przejść po ulicy, ludzie cytują całe fragmenty scen, bo wciąż oglądają — komentował. Co więcej, serial poruszył wiele naprawdę życiowych tematów. Ludzie często traktowali go jak pewne źródło rzeczywistości. - Kiedyś dostawałem wiadomości à propos mojego wójta — wspominał Żak - "Pan gra tego wójta, z takim samochodem, nasz wójt taki sam złodziej, s*****n".
Jednym z ciekawszych zabiegów, z których skorzystało "Ranczo", było osadzenie Cezarego Żaka w rolach braci bliźniaków — wójta i księdza. W internecie pojawiły się spekulacje na temat gaży otrzymywanej przez aktora. Artysta szybko zdementował te plotki - Jeden aktor grał za jedne pieniądze - podsumował.