W typowej polskiej zawsze jest garnek. A jak wyglądają lodówki na świecie? [ZDJĘCIA]
Gdy w nasze progi zawitał znajomy Duńczyk, nawet nie przypuszczałam, że to spotkanie okaże się początkiem międzynarodowego śledztwa. To był właściwie bardzo dobry kolega - na tyle dobry, że gdy poprosił o dolewkę zimnej wody, powiedziałam, żeby sam wziął z lodówki. Podszedł, otworzył ją i powiedział: "No tak. Ta lodówka jest taaaaka polska".
Trochę nie wiedziałam, o czym on mówi. Bo lodówka była japońska, do tego zapewne wyprodukowana częściowo w Chinach, a częściowo w UE, jak to ładnie zauważają na nalepkach. Po chwili zapytałam go, co ma na myśli, że ta lodówka jest polska. Powiedział mniej więcej coś takiego: W waszych lodówkach jest wszystko, zawsze jest garnek, różne rzeczy stoją na różnych półkach, macie dużo wszystkiego: warzywa, owoce, wędlina, ser, jakieś mięso, słoiki różne. I wszystko stoi wszędzie.
foch.pl
Od tamtej pory zaczęłam zaglądać ludziom do lodówek. Może nie wszystkim, ale tym dość bliskim - oczywiście po poinformowaniu. Nie wszystkie lodówki takie były, ale rzeczywiście przytłaczająca większość. Właściwie w moich lodówkowych poszukiwaniach trzy lodówki się zdecydowanie różniły. Pierwsza była to lodówka samotnie mieszkającego kolegi, gdzie oprócz białego sera i kostki masła, na drzwiach stało kilka piw. Druga należała do koleżanki, która absolutnie niczego nie gotuje i żywi się wyłącznie poza domem. Choć i w tej lodówce były słoiki oliwek, ogórków w occie i pasztetu z gęsiną oraz masło. I dwie butelki coli. Trzecia lodówka to była lodówka mojego dziadka, który także nie żywił się wtedy już sam, i moja mama co dzień przynosiła mu gotowy obiad, więc w lodówce było dosłownie kilka rzeczy śniadaniowo-kolacyjnych. Inne podejrzane przez mnie lodówki oczywiście prezentowały "styl polski".
foch.pl
Postanowiłam także zajrzeć do lodówek moich zagranicznych znajomych. Poprosiłam ich o to, żeby koniecznie bez sprzątania, tak jak stoją, poszli do swoich lodówek, otworzyli je i zrobili zdjęcie. I dopiero wtedy powoli zaczęłam rozumieć, o czym mówił mój znajomy Duńczyk.
Zaczęłam pytać znajomych, jak to jest, że u nich nie ma garnka. Dunka mi powiedziała, że ona gotuje raz w tygodniu i porcjuje od razu, chowając w zamrażarce tyle, ile ma zjeść danego dnia. Duńczyk powiedział, że robi zakupy raz dziennie, bo musi mieć pretekst, żeby zawsze pójść na krótki spacer, a sklep jest akurat 20 minut od domu. I kupuje dokładnie tyle, ile sam zjada. Czeszka z kolei powiedziała, że obiady jedzą poza domem - dzieci w szkole, dorośli na stołówkach w pracy.
foch.pl
W sprawie usprawiedliwienia naszej garnkowości dodam, że jesteśmy narodem, który je najwięcej zup na świecie. Dla mnie obiad bez zupy się nie liczy, a moje starsze dziecko z kolei zup jeść nie chce. Być może dopiero następne pokolenie w naszej rodzinie nie będzie trzymać w lodówce garnka.
foch.pl
foch.pl
foch.pl
A jak tam wasze lodówki? Bardziej polskie czy widzicie w nich jakiś inny styl? Jeśli chcecie się podzielić zdjęciem, to wysyłajcie na skrzynkę Focha: foch@agora.pl
-
Fryzury, których powinnaś unikać! Są niemodne, kiczowate i postarzają. Potrafią dodać nawet 10 lat
-
Kolory ścian 2021. Które trendy będą królować w nowym sezonie?
-
Zara ogłosiła wielką wyprzedaż! Oto największe hity, które warto teraz kupić. Są uniwersalne i posłużą przez lata
-
Eleganckie paznokcie- sprawdź 5 pomysłów na stylowy manicure
-
Ta pobudzająca wcierka z Rossmanna świetnie wpływa na włosy. Na promocji kupicie ją za 16 zł
- Kobiety oszalały na punkcie wypełniania brwi mydłem. Czy ta metoda jest bezpieczna? Wyjaśniamy
- Domowa granola - idealny sposób na pożywne śniadanie [proste przepisy]
- Osobowość narcystyczna - jak sobie z nią radzić? Jak wygląda związek z narcyzem?
- Malina Wieczorek choruje na SM: Jestem chodzącym sukcesem lekarzy, którzy mówili "stań na głowie i znajdź pieniądze na leki"
- Małgorzata Rozenek-Majdan prezentuje sylwetkę po ciąży w skąpym bikini. Fani pod wrażeniem. "Figura petarda"