Pomysły na majówkę w mieście - dla tych, którzy nie chcą nigdzie wyjeżdżać
Wolny weekend z dziećmi w mieście? Banał, powiecie. Piknik w parku, rowery, ognisko lub w wersji minimalistycznej grill. Badminton, piłka kopana, warsztaty z malowania rękami albo jakieś inne zabawy w rosnących jak grzyby po deszczu kawiarniach "z misją". E tam.
Nasze dzieci potrafią wytrzymać na piknikowym kocu góra 20 minut, sporty "lekkie" uprawiać mogą przez kolejne piętnaście, grill lub ognisko jak zwykle rodzi niesmak związany z czekaniem. No i co dalej robimy, mamo? Kiedy stąd idziemy, mamo? Jak to: CHCIAŁABYŚ TERAZ POROZMAWIAĆ ZE ZNAJOMYMI?! Nie, przestań, to nudne. Rowery, owszem, są super. Ostatnim razem jak się zawzięliśmy z synem, to przejechaliśmy całe miasto od końca do końca. I już. Ale w długi weekend można zrobić jeszcze kilka innych rzeczy. Jakich konkretnie? No właśnie.
Ile razy mówiliście swoim dzieciom: "nie, nie zajrzymy tu teraz", albo "pójdziemy tam kiedy indziej", dla uwiarygodnienia dodając "może w przyszłą sobotę?". Zróbcie listę takich miejsc. I co? Znalazło się tam coś, co wreszcie wypadałoby zobaczyć lub sprawdzić? Ja już mam co najmniej trzy podpunkty na swojej liście.
Fajnie jest potraktować miejsce, w którym żyjemy, pracujemy i biegamy załatwiając milion swoich spraw, jak atrakcję turystyczną.
Innym pomysłem jest rozłożenie mapy okolicy i wybranie sobie celu na chybił-trafił, albo na zasadzie gdzie nas jeszcze, lub dawno nie było, albo jeszcze lepiej: pojechanie jakąś mniej uczęszczaną przez nas linią autobusową do końca trasy i sprawdzenie co też tam się dzieje. Nasz starszy syn kiedyś tak skutecznie wiercił nam dziurę w brzuchu o to, co znajduje się na drugiej pętli autobusowej tej linii, którą on znał głównie z odcinka dom - przedszkole - starówka, że wreszcie się wybraliśmy. Jako, że trasa jest konkretna, wymaga przedostania się na drugi brzeg i dojazdu na zupełnie nowe osiedla, była prawie jak wycieczka za miasto. Z tym, że bez dodatkowych dopłat do biletu miesięcznego. Na końcu znaleźliśmy całkiem sympatyczny park, nie najgorszą ścieżkę prowadzącą na rzeczną plażę, najstarszy kościółek w naszym mieście i bardzo smaczne naleśniki. Było warto? Jasne! Bo szkoda nie znać własnego miasta.
Fajnie jest też potraktować miejsce, w którym żyjemy, pracujemy i biegamy załatwiając milion swoich spraw, jak atrakcję turystyczną. Zazwyczaj gdy rozmawiam ze znajomymi, których odwiedzamy w czasie swoich wyjazdów do Płocka, Łodzi, czy Białegostoku, przyznają bez ogródek, że nie wiedzą co się dzieje u nich w miastach. Tymczasem wspomniany już Płock ma genialne zbiory secesji w swoim muzeum, a art nouveau ma to do siebie, że łatwo zafascynować nim dzieci (jak? Może następnym razem napiszę wam i o tym). Ironią losu jest to, że byliśmy tam kilkukrotnie częściej niż niejeden ogarnięty płocczanin.
W czasie długiego weekendu zróbcie coś ponad porzucenie potomstwa przed monitorem i napawanie się świętym nicnierobieniem do czasu pierwszej bójki i pytania "co na obiad?".
Spróbujcie więc odkryć na nowo z dzieciakami własne miasto. Albo po prostu się w nim zagubić. My dzięki temu odkryliśmy kilka nowych placów zabaw poukrywanych w podwórkach mniej popularnych dzielnic, fantastyczne stare domy, których oglądanie do tego stopnia kręci naszego starszego syna, że przyswaja już drugą książkę na ich temat - tak, on ma osiem lat.
A co w ogóle lubią wasze dzieci? Palić, rabować i rozwalać wirtualne samochody? Godzinami wgapiać się w to jak kolorowe kucyki radzą sobie ze swoimi kolorowymi problemami? Jako założycielka "Bachora" dopuszczam wszelkie scenariusze. Do każdego z nich da się dopisać własny rozdział, ten w którym w czasie długiego weekendu robicie coś ponad porzucenie potomstwa przed monitorem i napawanie się świętym nicnierobieniem do czasu pierwszej bójki i pytania "co na obiad?". Odpoczniecie po śmierci, teraz jest czas wolny.
Emil - wówczas czteroletni - w drodze na koniec trasy autobusowej
-
Leć do Pepco po bluzę znanej marki! Ten kolor... Podobne w Sinsay, H&M
-
26 zł zamiast 609 zł. Perfumy z Rosmann pachną drogo i są ultratrwałe. Podobne w Douglas i Glantier
-
Back to school, back to jesień, back to chandra i zmęczenie. Powrót stresu czas start!MATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Ochnik wyprzedaje torbę idealną do pracy. Ten model wygląda luksusowo, a podobne są w Reserved i Diverse
-
Te spódnice to prawdziwy HIT na jesień. Podkreślą wcięcie w talii, TOP 3 ze znanych sklepów
- Nakładam na włosy produkt z kuchni. Efekty są oszałamiające
- Już nie 549 zł, a 164 zł. Te skórzane buty Kazar to rewelacja na jesienne dni. Zamienniki w CCC, Renee
- Te torebki z Monnari są nie tylko piękne, ale także pakowne. Podobne znajdziemy w Zarze, czy Mohito
- Nie będziesz chciała zdjąć tego zamiennika jeansów z Aldi. Komfort na co dzień. Też w H&M, C&A
- Te czapki będą niesamowicie modne jesienią i zimą 2023/24. W KIK są już od 15 zł. Inne w Mohito i HM