Co za szczęście, że nie uprawiam seksu - przynajmniej umrę zdrowa

Chyba wszyscy już wiedzą, co przydarzyło się Michaelowi Douglasowi (taki siwy aktor - gra w filmach). W wywiadzie dla "Guardiana" ujawnił, że przyczyną raka gardła, z którym walczył jakiś czas temu (zwyciężył) nie było palenie papierosów, tylko uprawianie seksu oralnego. Czyli jednak rację mieli ci, co mówili, że seks jest źródłem wszelkiego zła. Bo bezpieczny to on nie jest na pewno.

Nie mówię już o zwichnięciach i otarciach jakich można się nabawić przy tej zabawie, ale rak (RAK!!!) to poważna sprawa i nie w kij dmuchał (przepraszam). Co prawda pierwszą moją reakcją na doniesienia o Strasznych Skutkach Minety był serdeczny śmiech (czego to ludzie nie wymyślą i nie powiedzą dla rozgłosu) i trochę żal ze względu na tę biedną Kaśkę Zeta-Jones (małżonkę aktora, też gwiazdę ekranu, jakby ktoś nie wiedział). Pewnie czuje się teraz okropnie.

Ale potem musiałam ukorzyć się w swej ignorancji i przyjąć do wiadomości stanowisko autorytetów medycznych, takich jak WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Owszem: zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego HPV (Human Papilloma Virus) grozi chorobą nowotworową wielu narządów, w tym odbytnicy (nawet 90% przypadków), prącia, sromu i pochwy (40%), a nawet skóry czy płuc. I gardła też. A skąd się w gardle bierze? Ano, imaginujcie sobie.

Czyli oralny odpada (choroba Douglasa), analny broń boże (HIV, żółtaczka typu B i C, ameba, chlamydia, E.Coli, HPV, Shigella, wirus opryszczki), a nawet szybki numerek po ciemku i na misjonarza może się skończyć rakiem szyjki macicy (oraz wszystkimi wesołymi schorzeniami przenoszonymi drogą płciową, rzecz jasna). Oczywiście jeśli partnerzy są sobie wierni, przebadali się i zaszczepili na wszystko na co się da, to blablabla - wszyscy zdrowi. Ale nie mydlmy sobie oczu i nie owijajmy ich w bawełnę: seks to zło.

Komentarz pod newsem o Douglasie w serwisie fronda.pl

Ciekawe kiedy okaże się, że nawet mówienie o seksie szkodzi i że mi pypeć na języku wyrośnie - jak zawsze ostrzegała Babcia.

Więcej o: