Słowa wrzody - o chamstwie w urzędniczym państwie
Może jestem staroświecka, ale oczekuję, że to mężczyzna pierwszy mówi kobiecie "dzień dobry", że przepuszcza ją w drzwiach, że te drzwi otworzy, gdy widzi, że kobieta ma ręce pełne segregatorów, pomijając że fajnie byłoby gdyby zaproponował pomoc w ich niesieniu.
Próbowałyśmy walczyć z tym procederem buraków, ale to tak, jakby tłumaczyć brudasowi, że trzeba się myć, on i tak nie zrozumie, bo nie czuje potrzeby zmian.
Niestety te elementarne zasady savoir-vivre przerastają możliwości wielu panów w moim urzędzie, którzy wypracowali kilka metod na unikanie tego przykrego obowiązku pozdrawiania koleżanek. Najczęstsza to po prostu unikanie kontaktu wzrokowego z opcją "śledzenia węża na podłodze". Popularna jest też metoda na telefon - czyli rozmawiam, przez mojego wypasionego ajfona i nie skalam się jakimś głupim powitaniem. Jest też wariant z udawaną rozmową, że niby ktoś właśnie zadzwonił. Niektórzy przybierają wyraz twarzy "ja cię nie znam", choć widujemy się na korytarzu od kilku lat. Inni idą jak zahipnotyzowani udając pracę koncepcyjną w tle.
Nie ukrywam, że próbowałyśmy walczyć z tym procederem buraków, ale to tak, jakby tłumaczyć brudasowi, że trzeba się myć, on i tak nie zrozumie, bo nie czuje potrzeby zmian. Mówiłyśmy dzień dobry jako pierwsze, niektórzy panowie potrafili odpowiedzieć, inni byli jakby zawstydzeni i coś tam mruczeli pod nosem. Wysyłałyśmy maile do opornych z podręcznikiem dobrego wychowania, być może przeczytali, ale raczej nie zrozumieli o co chodzi (nie oszukujmy się, mózg męski nie zawsze odbiera takie wyrafinowane aluzje), w końcu przykleiłyśmy na biurowej lodówce kartkę z napisem "Faceci z Departamentu Merytorycznego Opierdzielania nie mówią "dzień dobry". Nie przyniosło to efektu, ale ktoś na dole dopisał "Dziewczyny z Departamentu Wdrażania Bełkotu to pasztety".
Faceci z Departamentu Merytorycznego Opierdzielania nie mówią "dzień dobry"
Jakimś cudem pijaczki siedzące pod moim blokiem zawsze rzucą: "uszanowanie pani kierownik", czy: "dzień dobry, jak tam dzieciaczki", ale dla niektórych kolegów z pracy to zbyt wiele.
Wasza Korespondentka z Wydziału Odzyskiwania Zdrowego Rozsądku
-
Jak zaoszczędzić na ogrzewaniu? Sięgnij po folię bąbelkową
-
Rozwiąż test na inteligencję. Ma tylko trzy pytania
-
Wielu młodych Polaków ma ten problem. Rozwiązanie jest prosteMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Jeszcze Pepco za 35 zł nie miało takich spodni! Milutkie i wygodne. Podobne w Lidlu i HM
-
W PRL-u były niczym Chanel no. 5. Popularnością cieszą sie także dziś
- Ta sukienka sprawia cuda. Spójrz, jak wysmukla sylwetkę. Od 29,99 zł w Top Secret, Mohito, Reserved
- Wyprzedaż w CCC. Botki Lasocki już nie 229,99 zł, a 129,99 zł. Podobne modele w Bonprix i Ochnik
- Co mówi o kształt twarzy? Diamenty kontrolują, a owale osiągają sukcesy
- Marynarka doda stylizacji szyku i klasy. Każda elegantka ma ją w szafie. TOP 3 modele dla 50-latek
- Ten płaszcz z Reserved nieziemsko podkreśla i wysmukla talię. Podobne modele w Renee i Bonprix