Szkoła fitnessu dla niegrzecznych dziewcząt
Na początku głośne i wyraźne ostrzeżenie: ten tekst nie jest na poważnie, choć zawiera lokowanie prawdy.
Zabezpieczywszy się przed pozwami z tytułu nieszczęśliwych wypadków, przystąpię już bez dalszej zwłoki do zasadniczej kwestii. Która polega w dużej mierze na tym, że jestem leniwa. Bardzo, bardzo leniwa. Do tego stopnia, że męczy mnie nawet czytanie statusów na Facebooku, w których Aleksandra podaje ile kilometrów (za dużo!) dziś przebiegła . O sportowych wyczynach Agaty , Ani Oki i Rączki nie wspominam. Natalia i jej rażąco zdrowy tryb życia ( zielone soki , joga !), to już w ogóle koszmar.
Bo nie tylko jestem leniwa, ale też lubię wszystko, co niezdrowe. Jem ciasteczka Oreo, smażony bekon i sowicie podlewam to alkoholem. W nocy. Pracując do trzeciej i czwartej nad ranem. Bo na domiar złego jestem pracoholiczką , rzecz jasna. Słusznie się domyślacie: picie kawy o północy to dla mnie nie pierwszyzna. To codzienność i niezbędna konieczność.
Jednak nawet degeneraci mogą marzyć, więc na dnie mojego czarnego serca (od tej kawy bez mleka i cukru) wyhodowałam sobie nieśmiałe marzenie: chcę być piękna, wiotka i mieć znów płaski brzuch, którego nigdy nie miałam. Dobrze, trudno, niech stracę: będę ćwiczyć! Niestety jedyny rodzaj ćwiczeń jaki lubię, czyli założenie rękawic bokserskich i pływanie w strugach potu na macie pochłaniał mi zbyt dużo czasu, więc musiałam z niego zrezygnować. Został mi tylko nawyk bicia się z usportowionymi kolegami podczas alkoholowych libacji (o rany, wydało się: piję alkohol. A nie, pisałam już o tym wcześniej: ufff. Zdrówko!).
Na szczęście dzięki tekstowi kochanej Rączki (Aniu!...) dowiedziałam się o istnieniu różnych internetowych instruktorek fitnessu. Szczęście moje nie miało granic. Bo taka instruktorka z internetu jest na tyle uprzejma, że można z nią robić brzuszki w porach uznawanych przez normalnych ludzi za obraźliwe. Czyli koło czwartej rano przeważnie. Tak właśnie zaczęła się moja przyjaźń z Mel B. - tak tą Mel B. ze Spice Girls. Jej przeszłość, nawiązanie do deseru lodowego (melby) i fakt, ze 10-minutowy trening brzucha trwa właśnie tyle sprawiły, że postanowiłam zaryzykować i wdrożyć reżim.
Oczywiście, jest to reżim na miarę moich możliwości. Czyli wykonuję tylko ten jeden zestaw (z frytkami i kolą). Obżeram się słodyczami. Prowadzę nienormowany (i nienormalny) tryb życia z nienormowanym czasem pracy po nocach. Nie popijam ćwiczeń wodą (jak zwierzęta? Co to, to nie!). Dodałam też hantle, bo lubię większy wycisk. I zagłuszam ścieżkę dźwiękową lepszą muzyką, bo ja jestem niegrzeczna i naprawdę skóra mi cierpnie od takiego plumkania, jak to coś w podkładzie. Znacznie lepiej mi idzie to całe "I love doing abs", kiedy śpiewa Jack White.
Wiem, wiem co powiecie. To wszystko SKANDAL i GRANDA. I redaktorki, które publikują takie rzeczy w internecie nie powinny mieć licencji na pisanie. Wiem. Jednak nie to jest najgorsze. Bo ta cholerna Mel B. DZIAŁA. Po miesiącu napinania brzuszków nad ranem mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: mimo skandalicznych okoliczności towarzyszących, mój brzuch wygląda lepiej. A myślałam, że po drugiej ciąży już nigdy nie odzyska kształtu. Nie mówiąc o tym, że zawsze był z tych okrągłych i wystających. Teraz też daleko mu do płaskości, ale jakoś łatwiej się wciąga. A to już coś.
fot. Sony Xperia Z
P.S. Po napisaniu tekstu wykonałam mój ulubiony zestaw. Zasapana i spocona, z laptopem na podłodze - pozdrawiam serdecznie.
-
Liszowska utrzymywała rozwód w tajemnicy. Po latach Serneke zabrał głos
-
Zobaczyła obiad swojej córki u babci i zamarła. "Zrobiłam rodzicom awanturę"
-
Ojciec Rydzyk ma kłopoty. Chodzi o darowizny i TV Trwam
-
Laura Breszka straciła siostrę, a dziś wychowuje jej syna. "Nie żałuję"
-
Emerytki mogą otrzymać wyższą emeryturę. Kto powinien złożyć wniosek?
- Hit dla 40-latek na wyprzedaży w Top Secret. Kwiatowy wzór i wyszczuplający fason. Podobne w Mohito i bonprix
- 9,99 zł. Tyle kosztuje piękna spódnica w Sinsay. Wydłuża nogi. Promocje w Mohito i CA
- Urwij kawałek folii i połóż na patelni. Później sama sobie podziękujesz
- Koniec z kiczem! Elegancki trend z lat 80. powraca. Perełki kupisz od 43,99 zł
- Obok tego drzewa nikt nie przejdzie obojętnie. Wydaje dziwny dźwięk