Tak naprawdę ten filmik powinna zajawiać nasza Gwiazda , ale zaniemogła (w dodatku suczka Łata lada chwila urodzi szczenięta, więc Olgu ma nerwowy czas), więc niecnie kradnę jej miejsce w blasku jupiterów. Choć właściwie jest to blask poranka w naszej ulubionej ursynowskiej Cafe Roskosz . I strasznie się ten blask w moich okularkach odbija - ale to już sobie zobaczcie sami. Miłego seansu (grozy)!