Przed kamerą pojawię się, gdy to wszystko co dzieje się teraz, przestanie dziać się w takim natężeniu i tak szybko. Na razie - oby na zachętę - kilka słów o mnie. Skoro tak się odsłaniam, przynajmniej na zdjęciu zasłonię sobie oczy.
(Prawie) cała ja (Prawie) cała ja
(Prawie) cała ja
GŁÓWNA CECHA MOJEGO CHARAKTERU
Jestem introwertyczką. Pytanie uważam więc za mocno nietaktowne.
CECHY, KTÓRYCH SZUKAM U MĘŻCZYZNY
Męskości rozumianej jako siła, odpowiedzialność i etyczne życie. Odstraszają mnie neurozy, narcystyczne przekonania o wyższości i bufonada. Imponują mi mężczyźni mający szacunek nie tylko do siebie i swoich potrzeb, ale i wobec innych. Honor i prawość - cechy, które przez swoją rzadkość urastają do rangi ewenementu. Rozmarzyłam się, muszę otworzyć okno i ochłonąć.
Od razu spokojniej, prawda? Od razu spokojniej, prawda?
Od razu spokojniej, prawda?
CECHY, KTÓRYCH SZUKAM U KOBIETY
Kobiecości, którą rozumiem jako subtelną tajemniczość. Prócz zalet charakteru, które opisałam przy punkcie: Mężczyzna Idealny, dodałabym także umiarkowanie w epatowaniu swoją osobowością czy co gorsza jej atrapą. Uwielbiam kobiety, które z niewymuszonym wdziękiem potrafią dawkować informacje na swój temat, dzięki czemu są interesujące przez bardzo długi czas. Niektóre zawsze. Niewymuszony wdzięk to tutaj słowo klucz. To się ma, albo nie. Przepadam za rasowymi kobietami, mówiąc wprost. Takimi, które mimo błyskotliwości, jednocześnie potrafią zakląć siarczyście. I robią to w sposób, który dodaje im ognia, a nie barwi twarzy pospolitą rubasznością.
CO CENIĘ NAJBARDZIEJ U PRZYJACIÓŁ
Nie wiem, gdzie bez nich byłabym i czy w ogóle. Zawdzięczam im bardzo wiele. Zbyt wiele, by to opisać. Cenię w nich lojalność, etyczne zachowania, skromność, intelekt i ułańską niekiedy fantazję. I ważne - cenię także ich odwagę. Odwagę, która sprowadza się do tego, że potrafią sprzeciwić się i wyrazić swoje zdanie w sytuacjach, w których inni nabierają wody w usta. Nie chowają się za urokliwą, ale wciąż tylko błazenadą.
MOJA GŁÓWNA WADA
Mam dobrą pamięć. Pamiętam wszystkie dobre i złe rzeczy. Gromadzę to w folderach w swojej głowie. Każdy opatrzony jest innym nazwiskiem. Jeśli folder przepełniony jest niekoniecznie przyjemnymi wydarzeniami, klik delete - usuwam go z pamięci.
MOJE ULUBIONE ZAJĘCIE
Odpoczywam w kuchni. Parząc, pijąc dobrą kawę oraz z zamiłowaniem gotując. Jestem miłośniczką tradycyjnej polskiej kuchni. Robię fenomenalne kotlety mielone i całkiem niezłe schabowe. Często w parze z żurkiem lub rosołem (tak, tym prawdziwym). Bigos wymaga moim zdaniem dopracowania, ale też nie jest zły. I jestem bardzo szczęśliwa, gdy mogę potem podać obiad tym, których kocham.
Przyznać muszę, że z innymi dzielę się ze znacznie mniejszą ochotą i robię to sporadycznie. Z lufą przy skroni.
MOJE MARZENIE O SZCZĘŚCIU
Niejedno. Kilka bardzo osobistych. Kilka zawodowych. Nie zdradzę, bo jestem przesądna. Przepraszam.
CO WZBUDZA WE MNIE OBSESYJNY LĘK
Bezsilność i okrucieństwo. Zwłaszcza bezsilność wobec okrucieństwa innych, przepełnionych nienawiścią.
CO BYŁOBY DLA MNIE NAJWIĘKSZYM NIESZCZĘŚCIEM
Choroba tych, którzy są dla mnie ważni.
KIM LUB CZYM CHCIAŁABYM BYĆ, GDYBYM NIE BYŁA TYM, KIM JESTEM
Jest mi ze sobą bardzo dobrze, ale rozumiem, że nie ma wyboru. Niech się zastanowię. Mogłabym być chemikiem w koncernie kosmetycznym lub lekarzem w klinice medycyny estetycznej.
KIEDY KŁAMIĘ
Rzadko. Najczęściej gdy mówię, tak, ta stawka jest OK.
SŁOWA KTÓRYCH NADUŻYWAM
Nie nadużywam. Unikam tych, którzy nadużywają i do tego mówią, jakbym nosiła nie okulary a aparat słuchowy. Nie jestem gadatliwa.
Ekhm, to nieprawda, nieco mijam się z prawdą. Zdarza mi się, gdy mam doskonały humor i jestem wśród przyjaciół. W pozostałych przypadkach uważnie słucham. Tak poznaję ludzi. Chyba że mi się już ulewa. Ale zazwyczaj są to już wtedy moje ostatnie słowa.
ULUBIENI BOHATEROWIE LITERACCY
Niedawno skończyłam znów "Traktat o łuskaniu fasoli" Myśliwskiego. Przede mną "Ostatnie rozdanie". Wiem, że to nie na temat. Niby co mam jednak odpowiedzieć na pytanie o tym bohaterze literackim. Wszak nie Janko Muzykant ani Siłaczka.
ULUBIENI BOHATEROWIE ŻYCIA CODZIENNEGO
Zbigniew Religa. Nie jest "ulubionym" bohaterem, tylko po prostu prawdzie mądrym, prawdziwym bohaterem. W świecie, gdzie niemal codziennie napotykam się na szumną apoteozę prostactwa, błazenady i cynizmu, to jest mężczyzna, który przypomina mi, że są ludzie żyjący także dla innych. Mający zasady, odważni, inteligentni. Prawdziwi tacy. Czekam na film o nim. Jestem więcej niż ciekawa, jak zagra go Kot.
Fot.James Stanfield Fot.James Stanfield
Fot.James Stanfield
CZEGO NIE CIERPIĘ PONAD WSZYSTKO
Cynizmu, powierzchowności, zła. Zła rozumianego, jako życia bez żadnych moralnych zasad. Wiem, że to mało medialne i źle się kojarzy, ale zasady to podstawa, by móc powiedzieć o sobie: jestem dobrym człowiekiem.
DAR NATURY, KTÓRY CHCIAŁABYM POSIADAĆ
Może śpiew? Nie przez wzgląd na potencjalną karierę muzyczną, ale po prostu lubię ludzi z ładnym głosem. Nawet jeśli towarzyszy temu klasyczna radiowa uroda. Trudno. Zawsze mogę zdjąć z nosa okulary. I jeśli jeszcze wymawiają nosówki w wygłosie, umieram z zachwytu.
JAK CHCIAŁABYM UMRZEĆ?
Ze śmiechu.
KIEDY STRZELASZ FOCHA?
Strzelam Focha bez kofeiny. Kawa to napój bogów. Trzyma mnie w pionie i przy życiu. Dobra kawa sprawi, że wybaczam wszystko. Ok, prawie wszystko.
CO PIJESZ RANO, CO PIJESZ WIECZOREM?
Rano piję kawę. Konsekwentnie do wieczora. Choć najlepsze dni to te rozpoczęte szampanem. Piję go, gdy jestem szczęśliwa lub gdy chcę być taka za chwil kilka.
BŁĘDY, KTÓRE NAJCZĘŚCIEJ WYBACZAM?
Z wybaczaniem bywa u mnie różnie. Mam pamięć jak słoń. Z łatwością obrażam się na lata. Ale łatwo mnie podejść. Kawa i szampan zawsze działają. Chyba że obrażę się o sprawy zasadnicze. Wtedy tę kawę, szampana czy cokolwiek mam w głębokim, egh, poważaniu.
KOMU CHCIAŁABYŚ URWAĆ GŁOWĘ?
Nie przepadam za wścibskimi ludźmi. Takimi, którzy pytają tylko z "ciekawości". Kto was chował mili moi? Nim przeczytam zarzut, że jestem ponurym gburem wyjaśnię, że chodzi mi o tych, których ledwo znam, a których ciekawość jest większa niż wszechświat. Co wolno wojewodzie...
ULUBIONA POZYCJA?
Patrz punkt pierwszy.
OBECNY STAN MOJEGO UMYSŁU
Jest dobrze. Dużo się dzieje. Tak jak lubię. A teraz przepraszam, ale znów wyjeżdżam.
Pozostawiam bez komentarza.. Pozostawiam bez komentarza...
Pozostawiam bez komentarza...