Fochoskop
Ciara
Zbliżający się rok możesz już teraz zaliczyć do udanych. Jak bowiem zauważysz pierwszego dnia Twojej w nim aktywności - zwyczajowo - wywołasz ciary wśród swoich podwładnych, wielbicieli, uczniów, przełożonych, psychofanów i wszystkich, którzy choć (jak sądzą) niezależni, są zależni - od Ciebie. Niczego się wystrzegać nie musisz - w końcu nie zwykłaś jadać w barach szybkiej obsługi.
Bryk
Sylwestra spędziłaś rozbrykana, tak bardzo, że nowy rok chciałaś witać o 12:00 01-01-2014. No cóż białe wino w nadmiernych ilościach może powodować wrażenie, że spędza się białe noce w Petersburgu. Kochana - to nie ta pora roku. Niemniej niech Cię to nie niepokoi (w co raczej szczerze wątpię), albowiem Twe nieustanne rozbrykanie nie ustanie i w tym roku, zatem mogę Ci śmiało zdradzić, że przyszłego Sylwestra spędzisz z o wiele większą amplitudą bryków. Wystrzegaj się - co oczywiste - zbyt niskich i wąskich pomieszczeń, albowiem rozpierająca Cię energia będzie w nich zbyt boleśnie ograniczana. W pracy polecam open space, współpracownicy Cię znienawidzą, ale brykaj na to.
Miźnięta
Tak kochana, ten rok obfitował w miźnięcia. Jest jednak z Wami - miźniętami - taki problem, że dzielicie się na dwie frakcje. Te miziane w sposób uprawniony i te - wręcz przeciwnie. Wystrzegaj się zatem Złotko nieuprawnionych miźnięć. Zdecydowanie doradzam wówczas kontr-maźnięcie miziającego. Stosuj się do tej rady, albowiem przyszły rok niesie dla Ciebie multum miźnięć, nie hamuj się więc przed właściwymi i pręż się oraz mięknij pod nimi tak fizycznie, jak i mentalnie.
Pstra
Pora na Ciebie Kochaneczko. Choć cały ten rok było pstro w ubiorze i pstro w głowie, to gwiazdy czuwają nad Tobą i tylko nielicznym spośród Was to zaszkodziło. Ten rok - pocieszam Cię - niesie optymistycznie przemiany. Coraz mniej będzie zatem pstro w głowie (pomijając te część z Was, którą aż wstrząsa na perspektywę przepływu impulsów elektrycznych w sieci neuronalnej mózgu; wiem, jestem złośliwa - nie bez przyjemności), a pstrokacizna ubiorów zacznie jednak zyskiwać jakiś wzór, momentami ewoluując (nie, nie owulując) w stronę płynnych balejaży, kiedy indziej w wyrafinowany abstrakcyjny impresjonizm. Wiem, wiem, nic Ci to w tej chwili nie mówi - zajrzyj do Wikipedii - jakoś trzeba rozgrzać otępiały (szczególnie po Sylwestrze) mózg.
Zwiew
Zakończyłaś rok otulona w tiule i pieszczona satyną. Choć Twą zwiewność niecnie naruszył niejaki Ksawery, to podobne niedogodności nie powinny mieć już miejsca (o ile efekt cieplarniany nie spotęguje się - tu niestety - ze względu na globalność zjawiska, w odniesieniu do obszaru, na którym mogę prowadzić działalność, nie jestem w stanie podać precyzyjnych przewidywań). Jednakże i dla Ciebie przyszły rok jest przychylny. Będziesz mogła żyć ulotnie, muskając stopami grzbiet ziemi, a płeć męska, ta z gatunku romantycznych, będzie wzdychać u Twych stóp. Wystrzegaj się lumpeksów i rad Lindy Lovelace - one nie są dla Ciebie, Zefirku.
Zmianna
Zeszły rok obfitował w nieoczekiwane zwroty akcji, zaskakujące finały i niespodziewane prologi. Czyli wszystko to, co tak uwielbiasz i czego sama jesteś źródłem. Nie inaczej będzie i w tym roku, o co zresztą zadbasz sama rzucając się już na jego progu w upragniony wir zdarzeń. Wiem, że dobija Cię monotonia funkcjonowania środków komunikacji miejskiej (jak nie w jedną, to w drugą stronę; tak wiem, wiem, że z seksem jest podobnie, ale tam dochodzą jeszcze inne doznania - zresztą i tak niedługo zmienisz partnera - prawda?), ale uwierz mi - tym silniej odbierzesz oczekujące Cię zmiany. Gdyby życie szalało nieustanną feerią zmian, zbyt szybko byś do tego przywykła. Rada na ten rok? W komunikacji publicznej wczuwaj się w stochastykę ruchów Browna. Ostrzeżenia? A posłuchasz?
Knaga
Nie ukrywam - to dzięki Tobie wszystko trzymało się na swoim miejscu przez cały zeszły rok. Nie popuściłaś ani na milimetr. Ale równie dobrze wiem, że to właśnie to, co lubisz. Niemniej zachęcam do poluzowania co nieco powiązań, którymi się oplotłaś. Niech ten rok zapiera Ci dech w inny sposób niż zazwyczaj. Wtedy dostrzeżesz, że nawet luźno związane elementy potrafią nie zderzać się ze sobą i funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem. Rada na ten rok? Nie przywiązuj zbyt silnie, zbyt dużej wagi do rzeczy, które tylko Tobie wydają się ważne - posłuchaj otoczenia.
Stropion
Wiecznie stropiona, wiecznie zaniepokojona, wiecznie zawstydzona. Taki był ten rok. Takie były też poprzednie. Ale mam dla Ciebie dobre wieści. Ten taki być nie musi. Z tego co widzę, są perspektywy, aby wyrwać się z tego autodestrukcyjnego stanu, ale zauważ, że mówię "wyrwać się", a nie "wyrwać Cię". Bo to zależy od Ciebie. Czego masz się wystrzegać - niczego, bo tego czego się obecnie wystrzegasz starczy i na dziesięciu. Rada na ten rok? Żyj, wreszcie żyj.
Bezczelec
Taaak. Imprezy na tzw. krzywy ryj, przejazdy na gapę, wciskanie się bez kolejki, zajmowanie miejsc parkingowych (i nie tylko) nieprzeznaczonych dla Ciebie. Moja droga, przyznaję - udawało Ci się. Co więcej - jak widzę - przyszły rok możesz przeżyć podobnie. Pytanie tylko, czy trzeba tak zawsze? Nie moja sprawa? W takim razie - foch zamiast fochoskopu.
Lodorożen
Kobieta zmienną jest - w Twoim przypadku, to najbardziej trafione określenie. Jesteś albo zimna jak lód, albo gorąca jak rożen. Zastanów się tylko, czy zawsze adekwatnie do sytuacji mrozisz otoczenie i czy momentami niezbyt pochopnie podgrzewasz atmosferę. Przyszły rok niesie wiele okazji do nauczenia się tonowania reakcji. Spróbuj - po co fundować otoczeniu nieustające, nieuzasadnione klimakterium. Poza tym zmienność nie zamyka się tylko w dwóch stanach, rozważ może rozszerzenie ich wachlarza.
Fochnik
Witam moją ulubienicę, z roku na rok doskonalącą swoją umiejętność strzelania focha. W Twoim przypadku (dlatego właśnie jesteś moją ulubienicą) właściwie nie muszę się w ogóle wysilać ze stawianiem fochoskopu. Bo Ty kolejny rok jeszcze intensywniej przeżyjesz na fochu. Wystarczy mikroniedogodność, ździebełko utrudnienia, przecinek nie w tym miejscu, drgnięcie powieki, odrobinę dłuższy wdech lub wydech. Kochanie, a może byś mnie tak zaskoczyła? Może bym jednak postawiła Ci sympatyczny fochoskopik? Bo jeśli odejmę stałą fochową od jego krzywej, to możesz mieć naprawdę jedwabisty roczek. I to nie oznacza, że nie możesz sobie w nim strzelić foszka, focha, a nawet fochnala. Tylko nie codziennie. Wówczas będzie... niecodzienne.
Gdyby (...przybył)
No i co ja mam z Tobą zrobić? Ja wytłumaczyć, że nie ma? No po prostu, źle do tego podchodzisz. Nie możesz zakładać, że istnieje taki osobnik, który będzie do Ciebie pasował jak ulał. Dlaczego? Bo nawet jeśli, to sama ulegasz zmienności, więc to, co do Ciebie pasuje teraz, po takiej zmianie już pasować nie będzie - jak sukienka po świętach. Że co? Że schudniesz i znowu będzie pasowała? A założysz ją na następne święta? No właśnie. Nie chcę Ci tutaj przynudzać teorią nieoznaczoności Heisenberga czy teorią strun, w końcu to ja mam dyplom nie Ty. Powiem Ci za to, co Cię czeka w przyszłym roku. Możliwości. I Ty masz z tych możliwości korzystać - od razu mówię - ze wszystkich. Nie fiksuj (fiksuj, nie fiskus) się na jednej, bo sfiksujesz. Że niby sfiksujesz i przy wielu, bo ciężko będzie wybrać? No masz! Moja droga, nikt pączków nie obiecywał. Wróżę Ci możliwości (koniecznie przetestuj każdą pod dowolnym kątem, jaki przyjdzie Ci na myśl) i wróżę Ci najlepszy możliwy wybór - bo Twój. Nie, nie! Nie oznacza to, że strzelisz w dziesiątkę. To jest proces, nieustanny proces dopasowywania się, musisz się jedynie upewnić, że wybranek ma odpowiednie punkty zaczepienia. Potem możecie się dopasowywać. I żadnej taryfy ulgowej - ma mieć wszystkie wymagane punkty zaczepienia - Twoja rola to określenie, których punktów wymagasz.
Maskul
Zdziwione? Trzynasty znak w fochoskopie? Na tym właśnie polega fochoskop - nie upraszcza (malkontenci wstrzymać konie - pogrzebcie w Wikipedii na temat znaków zodiaku). Maskule są potrzebni Wam, pozostałym znakom. Ktoś w końcu musi być adresatem Waszego focha. Dlatego przepowiednia dla tego znaku nie jest przeznaczona dla jego adresatów, ale dla Was Kochanieńkie. Maskule są skomplikowani, bo zbyt trywialni w obsłudze, mają tylko cztery tryby: sex, jedzenie, spanie i święty spokój (mniej więcej kolejność prezentacji określa priorytet trybów, ale to się zmienia wraz z zużyciem Maskula). W przyszłym roku nietrudno przewidzieć co czeka Was ze strony Maskuli. To co zwykle: sex, chrapanie, walające się skarpetki, sex, nieuzasadnione oczekiwanie uznania (bo wyniósł śmieci), intensywny sex, klepanie po tyłku, sex, potrzeba nadmiernej adoracji, niezmyte naczynia, awantura o dokumenty w spodniach, których nie wyciągnełyście przed praniem (no gdyby to był portfel, to dało by się wyczuć), itd., itp. Co Wam będę pisać, same to znacie. Pocieszające jest to, że dacie radę - jak zwykle, a części z Maskuli uda się nawet zaktualizować oprogramowanie (tzw. firmware upgrade) - trzeba tylko wiedzieć, jakiej końcówki do tego zadania użyć - choć (tutaj muszę Was pocieszyć) mamy do czynienia z dość rozpowszechnionym standardem.
Na zakończenie życzę Wam prawidłowego wykorzystania moich przepowiedni, w czym wspomagam Was specjalnym fochnięciem: CIŻMĘ JEN ZAZNACZY
Granda Fochanda