Będę kiedyś miała - głęboko w to wierzę - w największym poważaniu fakt, iż Ministerstwo Kultury ciepłą rączką daje sześć milionów na muzeum w Świątyni Opatrzności. Czyli, de facto - na tę Świątynię właśnie. Bo to kultura. Mać.
- mówi Szymon Chrostowski z biura prasowego Centrum Opatrzności Bożej zarządzającego świątynią i muzeum. Mryg, mryg, wiecie, rozumiecie, muzeum z państwowego, a świątynia z darów. A że muzeum i świątynia to jeden obiekt? Ojtam. Kultura, głupcze.
Kultura buduje (się), głupcze / Fot. Krzysztof Miller / AG Kultura buduje (się), głupcze / Fot. Krzysztof Miller / Agencja Wyborcza.pl
Kultura buduje (się), głupcze / Fot. Krzysztof Miller / AG
Kiedyś kompletnie nie będzie mnie ruszać historia o funkcjonariuszu, który postąpił jak człowiek i cholernie mu się to nie opłaciło. W końcu wyszedł poza procedury, prawda? Mam mocne podejrzenia, że głos profesora Ćwiąkalskiego :
- pozostanie wołaniem na puszczy. Ale ojtam. Procedury. (I tak, ja naprawdę wierzę w procedury. Naprawdę.)
Któregoś dnia przeczytam kolejną wypowiedź biskupa Pieronka i tylko uśmiechnę się łagodnie.
- rzecze duszpasterz, pytany o zarzuty, które ONZ kieruje do Watykanu. Precyzując - ONZ podnosi, iż prawo Watykanu pozwala księżom na molestowanie "dziesiątek tysięcy dzieci". Biskup Pieronek na to: A WY MURZYNÓW BIJECIE. Kiedyś uznam to za zabawne.
W zasadzie jestem już bliska osiągnięcia ideału - apel związkowców o to, by wraz z nimi bojkotować sklep "Lidl" znajduję serdecznie zabawnym. I z przyjemnością będę tam wpadać na zakupy jeszcze częściej, niż miałam w zwyczaju.
- mówi Patrycja Kamińska z Lidl Polska.
Rozumiem, że teraz będzie tam mniejszy tłok i większe możliwości zaparkowania? Obiecujecie?
Mimo, że w pewnych sprawach nabieram stosownej i pożądanej obojętności - nadal robi mi się w środku coś mocno niemiłego, kiedy czytam o tym, jak profesor zachowuje się... cóż... nie po profesorsku. Oczywiście, jeżeli założymy iż zawód ten kojarzy się - jak kiedyś - z takimi pojęciami, jak: klasa, obycie i szacunek do samego siebie.
- mówi pełnomocniczka pana profesora. Bo faktycznie, za co tu przepraszać? Za nazwanie dwójki licealistów, protestujących przeciwko krzyżom w szkolnych klasach rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców szczeniakami , a ich działań (czyli, przypominam, zorganizowania debaty) szczeniacką zadymą ? Nie ma za co, nieprawdaż.
I w ogóle nie dziwi mnie, że Dreamliner potrzebował restartu. Mam wrażenie, że wszyscy go potrzebujemy.
W charakterze restartu może służyć piosenka dwóch panów, traktująca o innym panu. Pozwólcie, że to będzie mój jedyny komentarz do afery Lis - Wojewódzki. Nucę od wczoraj.
Wiem, tanie. Drogi to jest prąd, wystarczy.
W ogóle lubię brzydkie słowa ostatnio. Nawet bardziej, niż kiedyś. A w takiej oprawie - zmiękczają mi serduszko i kolanka.
Widzicie? Chcę Wam na koniec dać coś mniej ponurego. Pamiętacie mamę Cheopsa? Radujmy się, jest i ciąg dalszy!
Autorze, kocham Cię. Kimkolwiek jestes Autorze, kocham Cię. Kimkolwiek jestes
Autorze, kocham Cię. Kimkolwiek jesteś
Za tydzień będzie lepiej. Na pewno.
*Update - autorem obrazków, które przyprawiają mnie o spazmy jest twórca strony Tebowy Sebek - drogi Autorze, dziękuję, jesteś najlepszy. Serduszko.