Sześć powodów, dla których prezerwatywy są lepsze niż pigułki

Linda kocha seks. I wibratory. Niekoniecznie kocha dzieci (na pewno nie tak bardzo, żeby uprawiać seks bez zabezpieczenia). Wypróbowała wszelkie dostępne rodzaje antykoncepcji i dziś już wie, że bardzo, bardzo lubi prezerwatywy.

[słowniczek: prezes - prezerwatywa]

1. Skuteczność prezesów nie zależy od tego, czy weźmiesz je codziennie o tej samej godzinie.

Komu nigdy nie zdarzyło się zapomnieć małej tableteczki, od której zależy nasza płodność, ręka w górę! A jak się raz zapomni, to trzeba się zabezpieczać jeszcze w jakiś inny sposób (polecam prezesy!). Prezesy możesz wziąć o dowolnej porze dnia i nocy. Ważne, żeby zawsze mieć je pod ręką (w jakiejś szufladce w domu, w małej kieszonce w torebce), żeby to były "firmówki", a nie byle co z bazaru z gołą babą na pudełku, żeby nie były przeterminowane, ani w za bardzo przetartym opakowaniu (co mogłoby wpłynąć na skuteczność ich ochrony). W dogodnym momencie umieszczasz prezesa tam, gdzie powinien być umieszczony (nie na bananie!) i hulaj dusza!

2. Prezes nie ma wpływu na twoje libido!

Jak również nie sprawia, że tyjesz, nie zatrzymuje wody w organizmie, nie boli cię od niego głowa, nie masz dołów i depresji. Moje własne, prywatne badania nad tabletkami (najskuteczniejsze i najbardziej wiarygodne, bo przeprowadzone wśród koleżanek), nawet tymi najnowszej generacji dowiodły, że ich antykoncepcyjne działanie polega głównie na tym, że pozbawiając kobiety owulacji, kompletnie pozbawiają je tak przyjemnego "drajwu", popularnie zwanego popędem. W skrócie mówiąc - nie chce nam się. A jak nam się nie chce, to no właśnie. Klops. Ale tableteczki potrafią być jeszcze bardziej perfidne. Wywołują migreny, a jak kobietę boli głowa to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć? Poza tym sprawiają, że kobieta tyje, a tego to już żadna nie zniesie. Wisienką na torcie są stany depresyjne i lęki, których po tabletkach doświadcza bardzo wiele kobiet. Niestety, wiele z nich nie ma pojęcia, z czym tak naprawdę są związane. Nie pytaj lekarza - on na pewno nic ci na ten temat nie powie. Ktoś przecież zapłacił za jego ostatni wypoczynek na Dominikanie, prawda? I to nie byłaś ty.

Do wyboru, do koloruDo wyboru, do koloru Do wyboru, do koloru Do wyboru, do koloru

3. Tylko prezes zabezpiecza cię przed rozmaitymi dolegliwościami i przypadłościami, które płyną z seksu.

Płyną, no właśnie. Taka na przykład sperma, którą ktoś w tobie zostawia, nie zastanawiając się, co się z nią później dzieje. Ta sperma musi jakoś stamtąd wypłynąć. Więc wypływa. Cały dzień potrafi tak płynąć i żaden prysznic "po" jej nie pomoże. Chyba, że ktoś lubi, jak tak płynie, w końcu ludzie lubią rozmaite rzeczy. W każdym razie, jak człowiek uprawia seks z chłopakiem w prezesie, to nic potem z niego nie wypływa.

Choroby, grzyby, takie tam. Nie będę nikogo straszyć HIV czy inną kiłą, ale o tym też lepiej pomyśleć. Nie mówię nawet o przypadkowym seksie z nieznajomym, który może być przyjemny, dlaczego nie, ale niekoniecznie może nam wyjść na zdrowie (przepraszam, ale jeśli przy okazji przygodnego seksu ktoś nie stosuje prezesów, jest debilem). Mało przyjemnym grzybkiem można się zarazić nawet od stałego partnera, który niekoniecznie musi puszczać się na prawo i lewo. Czasami faceci są po prostu nosicielami czegoś, na co sami nie chorują, ale za to my, ich partnerki, cudownie się zarażamy i kwitniemy. I swędzi, i piecze, i leki trzeba brać, i seksu nie można uprawiać, nawet przez gumkę, przez co najmniej tydzień. Słabo? Wystarczy prezes i zagrożenie cudownie się oddala.

Nie przesadzajmy z uczuciami!Nie przesadzajmy z uczuciami! Nie przesadzajmy z uczuciami! Nie przesadzajmy z uczuciami!

4. Że niby prezesy pękają? Że niby panie w kiosku je przekłuwają?

Prezesy stosuję od lat. Jeszcze nigdy żaden mi nie pękł. A prezesa nie da się przekłuć bez przekłucia jego opakowanie, także raczej widać, czy ktoś przy nim majstrował, czy nie.

5. Łykanie tabletek jest takie nudne i bezosobowe!

A zakładanie prezesa może być wspaniałą rozrywką! Można to przecież zrobić na dziesiątki sposobów. Ręką, nogą, ustami. Prezesy mają swoje rozmaite wypustki, kolory, zapachy, rozmiary, smaki.  Rozmarzyłam się.

6. Prezes prawdę ci powie...

...o chłopaku, z którym masz zamiar TO zrobić. Jeśli od potencjalnego partnera seksualnego usłyszysz, że nie będzie lizał cukierka przez papierek, to niestety, najlepszy dowód na to, żeby zabrać zabawki i spieprzać stamtąd jak najszybciej. Dlaczego? Ty się jeszcze pytasz?

Więcej o: