Jeśli nie cukier, to CO?!
To, że biały cukier, taki z buraka, nie jest dobry, ani dla zdrowia, ani dla figury - jest jasne, nikogo nie zaskoczę. Problem w tym, że lubimy słodkie. Tak mamy zapisane w genach. Nasi przodkowie szukali jak najsłodszych produktów, bo były one źródłem największej dawki energii. To ostatnie akurat się nie zmieniło. Jedzenie produktów bogatych w biały cukier nie przynosi dziś nic dobrego. Energię mamy z innych, zdrowszych źródeł. W zasadzie moglibyśmy całkowicie wyeliminować produkty zwierające tradycyjny cukier z diety. Nie jest to jednak takie proste, bo wiadomo: są one smaczne, mamy na nie apetyt, poprawiają humor. Wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić kawy lub herbaty bez cukru. Dostarcza on w dwóch łyżeczkach 40 kilokalorii, ma wysoki indeks glikemiczny, wpływa na zwiększenie ryzyka zachorowania na cukrzycę. Zatem warto zastanowić się, na co ten cukier zamienić.
A o tym, czego użyć zamiast cukru, żeby dalej było słodkie, a przy okazji zdrowe i nietuczące mówi się dużo. Przodują w tym reklamy. Etykietę "produkt bez dodatku cukru" można często spotkać na sokach, ciastach, dżemach, a nawet czekoladzie.
Tylko, że "bez dodatku cukru" często oznacza "z dodatkiem fruktozy". O szkodliwości fruktozy już pisałam , ale dla przypomnienia - jej wysokie spożycie wpływa na zwiększenie ryzyka pojawienia się otyłości, wzrost poziomu cholesterolu i trójglicerydów we krwi czy nadciśnienia. Jest słodsza niż biały cukier, można jej zatem użyć mniej, ale ma wyższy indeks glikemiczny, czyli gwałtowniej podnosi poziom glukozy we krwi. Używanie fruktozy jako zdrowszego zamiennika nie jest zatem dobrym pomysłem .
Pewną alternatywą może być używanie cukru trzcinowego , ale to nie eliminuje problemu kaloryczności ani wysokiego indeksu glikemicznego. Jednak brązowy cukier, jak go potocznie nazywamy, poza energią jest źródłem pierwiastków takich jak wapń, żelazo, magnez i potas. To czyni cukier trzcinowy nieco zdrowszym, choć oczywiście wymienione mikroelementy można śmiało pozyskać z innych źródeł.
A może zatem, skoro burak, trzcina i owoce się nie sprawdziły, coś z brzozy? Całkiem niezłym zastępcą białego cukru jest ksylitol , który uzyskiwany jest z drzewa brzozowego . Ma dziesięć razy niższy indeks glikemiczny niż biały cukier, nie powoduje próchnicy, a wręcz pomaga chronić zęby - dzięki czemu pojawia się w cukierkach i gumach do żucia. Dziesięć gramów ksylitolu dostarcza 20 kilokalorii, czyli dwa razy mniej niż biała słodycz - to wciąż sporo, ale - znacznie lepiej. Nic nie jednak przecież wolne od wad, więc i ten produkt je posiada. Nie można używać go do wszystkiego bo może wywoływać efekt przeczyszczający. Jeśli jednak u was taki problem się nie pojawi, możecie go śmiało stosować.
Pieprzyć cukier - oto rozwiązanie Pieprzyć cukier - oto rozwiązanie
Pieprzyć cukier - oto rozwiązanie
Dość popularne jest eliminowanie białego cukru na rzecz miodu . Nie jest to zły pomysł, bo miód poza tym, że jest mniej kaloryczny i ma niższy indeks glikemiczny, działa prozdrowotnie. Jego spożycie wzmacnia odporności co ważne szczególnie jesienią i zimą. Pomaga także regulować ciśnienie krwi.
Dostępnych jest dużo słodzików, środków słodzących. Do takich należy np. popularny aspartam , wokół którego jest masa kontrowersji. Jest to substancja silnie słodząca, jej kaloryczność jest tak niska, że w zasadzie bez znaczenia, jednak silna jest pogłoska, że może mieć działanie rakotwórcze. Mimo wszystko aspartam został wprowadzony na rynek i jest stosowany masowo przy produkcji wyrobów light, gum do żucia, soków, cukierków, więc może nie jest zabójczy? Aspartamu nie mogą jeść jedynie osoby chore na fenyloketonutrię, bo w drodze jego metabolizmu powstaje niemetabolizowana przez nie fenyloalanina.
Do słodzików należy też acesulfam K , który można spotkać w jedzeniu oraz w postaci tabletek słodzących. Wokół tej substancji jest także wiele kontrowersji, są podejrzenia, że może mieć ona działanie rakotwórcze. Co prawda została dopuszczona do spożycia na terenie Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej, ale jeśli ktoś odczuwa niepokój - lepiej nie ryzykować.
Lepiej nie ryzykować szczególnie, że jest całkiem niezły, niemal bezkaloryczny zamiennik cukru. Mówię o rosnącej w popularność stewii . To słodzik uzyskiwany z rośliny o tej samej nazwie. Jest to produkt naturalny, ponad trzydzieści razy słodszy od cukru. Ma niski indeks glikemiczny i nie powoduje kłopotów jelitowych. Moim zdaniem ma specyficzny posmak, ale znam wielu jej amatorów. Jej wadą jest niewątpliwie cena, ale być może wraz z wzrostem popularności ta nieco zmaleje.
Podsumowując, najlepiej byłoby nie słodzić wcale i ograniczać produkty zawierające cukier. To jednak nie jest łatwe bo biały cukier czy fruktoza są prawie wszędzie. A poza tym przyjemnie jest poczuć czasem słodki smak ? A co wy wybieracie - dodatek miodu, słodziki czy jednak raz na jakiś czas trochę zwykłego cukru?
-
Zamiast wkładać płyty do komputera, zawieś je na drzewie. Nie pożałujesz
-
Odkąd zaginął jej mąż, w mieszkaniu unosił się dziwny zapach. Ciało odnalazła po kilku miesiącach
-
Jak w naturalny sposób zadbać o czyste drogi oddechowe i odporność? Pomogą ekstrakty ziołowe i witaminyMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Skuteczny sposób na ćmę bukszpanową. Spryskaj i pozbądź się jej na dobre
-
Ważył 7 kg po urodzeniu. Nie mieścił się w łóżeczku, a ubranka były za małe
- Kosztuje grosze, a działa jak biotyna na włosy. "Efekt wow"
- Kupiła dom do renowacji. Po zerwaniu tapet nie mogła wyjść ze zdumienia
- Jest dorosłą kobietą, a ludzie biorą ją za dziecko. "Cieszę się, że wyglądam tak młodo"
- Turysta w Turcji. Na ulicy podniósł szczotkę, którą upuścił miejscowy. Teraz ostrzega: Nie róbcie tego
- Heidi Klum uczy Sarę James chodzić na szpilkach. Internauci w szoku