Karnowscy: o dwóch takich, co upokarzają ludzi

Dziennikarz, to brzmi dumnie. Niestety wiele osób nie dorasta do zawodowych standardów i zasługuje na miano hieny... Jak bracia Michał i Jacek Karnowscy, którzy w tygodniku "w Sieci" zawodowo niszczą ludzi.

Karnowscy w pogoni za tanią sensacją rodem z tabloidów upokarzają ludzi i ich bliskich. Sama okładka najnowszego wydania "w Sieci" jest tak słaba, że ręce opadają, ale i tak gniot ten dobrze się sprzeda. Bo tania sensacja sprzedaje się najlepiej.

Ostatnio panowie Karnowscy postanowili rozprawić się z Anną Grodzką i wciągnąć swoich czytelników w jej prywatne sprawy. Sprawy, które są jedynie wytworem ich fantazji (lub chłodnej kalkulacji, nie wiem). Nie chcę linkować do tej obrzydliwej publikacji, więc streszczę pokrótce tezy artykułu. Autor tekstu sugeruje, że Grodzka zmieniła płeć, by łatwiej zrobić karierę polityczną, że mieszka z heteroseksualną kobietą (bo zdaniem prawicowych mediów osoba transseksualna z automatu ma homoseksualną orientację. Co za popis dogłębnej znajomości tematu! Brawo!), a w domu przebiera się w męski dres (to doprawdy skandal! Że tez prawo nie zabrania kobietom chodzenia w dresie. Męskim).

Posłanka z dużą i budzącą mój szacunek klasą, zaprzecza insynuacjom, powołując się na diagnozę o transpłciowości, którą ma od trzech dekad. Oraz dobitnie podkreślając, że nigdy nie zdradziła publicznie swojej orientacji seksualnej i ta nikogo nie powinna interesować. Podobnie jak to, czy z kimś mieszka, czy nie. Jednak dla prawicowych publicystów to nie są argumenty, oni wiedzą swoje.

Dlaczego Zieloni nie zbudowali silnej szerokiej koalicji popierającej Annę Grodzką, czym właściwie do zera zmniejszyli jej szanse na zebranie 100 tys. podpisów?Dlaczego Zieloni nie zbudowali silnej szerokiej koalicji popierającej Annę Grodzką, czym właściwie do zera zmniejszyli jej szanse na zebranie 100 tys. podpisów? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Bracia Karnowscy w swoim periodyku nie po raz pierwszy bezpodstawnie atakują człowieka z pobudek ideologicznych. Dostało się też nieżyjącemu już Andrzejowi Turskiemu , prowadzącemu "Panoramę" . W 2013 dziennikarz dostał ataku hipoglikemii, a asy polskiego dziennikarstwa wysmarowały artykuł, w którym oświadczyły, że prezenter był pod wpływem alkoholu. Sam Turski nigdy nie odparł ataku, bo stan jego zdrowia pogarszał się z dnia na dzień. W tym przypadku za dziennikarzem ujęła się jego redakcyjna koleżanka pani Hanna Lis. Na swoim blogu umieściła notatkę, która wyjaśniła, co naprawdę miało miejsce na wizji i jaki był powód odejścia z "Panoramy" pana Turskiego.

Andrzej TurskiAndrzej Turski Fot. AG Fot. AG

Bracia nie przejęli się tą wiadomością i dalej uważali, że ujawniają prawdę, którą musi poznać cały kraj. Prawdę, którą przedstawiają im "anonimowi informatorzy", prawdę, która okazała się kłamstwem.

Mimo prób wciągnięcia nas w tę dyskusję przez cynicznych i złych ludzi, nie zamierzamy dać się sprowokować, choć wszystkie obelgi i nieprawdziwe zarzuty jakie wobec nas padają oczywiście dokumentujemy.

Dalej w tym samym oświadczeniu redaktor Michał Karnowski przekonuje, że jego dziennikarze mięli dobre intencje, tylko źli lewacy wszystko wyolbrzymili i odwrócili kota ogonem. To zawsze jest wygodne, jak się nie ma argumentów i jak trzeba powiedzieć "przepraszam". W drugą stronę to też działa. Po jednej i drugiej stronie politycznej barykady stoją ludzie, którzy dzielą się na tych z argumentami i z szacunkiem do drugiego człowieka, jak i na pyskaczy.

Najbardziej rozbawił mnie post redakcji na Facebooku:

To "Gazeta Wyborcza" jako pierwsza zajęła się życiem prywatnym Grodzkiej (...) A więc nie byliśmy pierwsi.

Wszystko to prawda, ale macie jakieś dziwne przekonanie, że możecie to robić dalej, skoro ktoś inny już to zaczął. Ciekawe, jak redaktorzy tego piśmidła czuliby się, gdyby zaglądano im w majtki i mówiono: Proszę nie brać tego do siebie, podobno ma pan małego, takie plotki chodzą na mieście. Zdementuje pan plotkę? Mały czy duży? Prawda czy fałsz? Czytelnicy Focha mają prawo wiedzieć!

P.S. Wiem, że Fundacja Trans-Fuzja szykuje list do redakcji "w Sieci". Z listem pójdą również broszury informacyjne na temat transpłciowości, bo jak widać redaktorzy nie bardzo mieli pojęcie o czym piszą...

Więcej o: